Informacje

Brexit, flaga Wielkiej Brytanii / autor: Pixabay
Brexit, flaga Wielkiej Brytanii / autor: Pixabay

Wielka awantura o Irlandię Północną

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 czerwca 2022, 21:33

  • Powiększ tekst

Rząd złożył projekt ustawy zmieniającej protokół północnoirlandzki. KE o decyzji Londynu w sprawie protokołu północnoirlandzkiego: to podważa zaufanie

Brytyjski rząd złożył w poniedziałek w parlamencie projekt ustawy, która pozwoli na jednostronne wprowadzenie postulowanych przez Londyn zmian do protokołu północnoirlandzkiego, będącego od miesięcy przedmiotem bezowocnych negocjacji z Unią Europejską.

Projekt ustawy podtrzyma porozumienie z Belfastu (wielkopiątkowe) i przyczyni się do stabilności politycznej w Irlandii Północnej. Położy kres niemożliwej do utrzymania sytuacji, w której mieszkańcy Irlandii Północnej są traktowani inaczej niż reszta Zjednoczonego Królestwa, ochroni nadrzędność naszych sądów i naszą integralność terytorialną - oświadczyła minister spraw zagranicznych Liz Truss, która jednocześnie jest główną negocjatorką w rozmowach z UE na temat zmiany protokołu. - Jest to rozsądne i praktyczne rozwiązanie problemów, z którymi boryka się Irlandia Północna. Zabezpieczy ono jednolity rynek UE i sprawi, że nie będzie twardej granicy na wyspie Irlandii. Jesteśmy gotowi zrealizować te postulaty w rozmowach z UE. Jednak postępy w negocjacjach możemy osiągnąć tylko wtedy, gdy UE będzie skłonna zmienić sam protokół - obecnie tak się nie dzieje. W międzyczasie poważna sytuacja w Irlandii Północnej sprawia, że nie możemy pozwolić sobie na jej dalsze pogorszenie - dodała Truss.

Projekt ustawy pozwoli na wprowadzenie zmian do protokołu w czterech kluczowych według Londynu obszarach. Stworzony zostanie nowy „zielony kanał” pozwalający na to, by towary pozostające w granicach Zjednoczonego Królestwa mogły być przewożone bez zbędnej biurokracji, natomiast te przeznaczone do UE będą podlegały pełnym kontrolom zgodnie z prawem UE. Zlikwiduje bariery regulacyjne, tak aby przedsiębiorstwa mogły wprowadzać na rynek Irlandii Północnej towary zgodnie z przepisami obowiązującymi w Zjednoczonym Królestwie lub w UE, aby tamtejsi konsumenci nie byli pozbawieni możliwości zakupu towarów zgodnych ze standardami obowiązującymi w Zjednoczonym Królestwie. Zapewni to Irlandii Północnej możliwość korzystania z tych samych ulg podatkowych i polityki wydatkowania środków, co reszta Zjednoczonego Królestwa. Przewiduje, że spory między Londynem a Brukselą będą rozstrzygane przez niezależny arbitraż, a nie jak stanowi protokół, przez Trybunał Sprawiedliwości UE.

UE wielokrotnie ostrzegała, że jednostronna zmiana przez brytyjski rząd zapisów w umowie, na którą Londyn sam się zgodził, będzie stanowiła naruszenie całej umowy o brexicie, a tym samym złamanie prawa międzynarodowego. Ostrzega, że w konsekwencji może to skutkować zawieszeniem całej umowy o handlu i współpracy, regulującej ich dwustronne relacje, czyli w praktyce rozpoczęciem wojny handlowej.

Jednak brytyjski premier Boris Johnson podkreślił w poniedziałek, że proponowane zmiany są „stosunkowo mało znaczącym zestawem poprawek” i byłoby „grubą, grubą przesadą” i „niedorzecznością”, gdyby z ich powodu UE zdecydowała się na wprowadzenie restrykcji handlowych.

Protokół północnoirlandzki jest częścią umowy o warunkach brexitu, a stworzono go, aby utrzymać otwartą granicę między Irlandią Północną i Irlandią, gdyż jej brak uznano za warunek niezbędny do kontynuowania procesu pokojowego w brytyjskiej prowincji. W tym celu Irlandia Północna pozostała w unijnym jednolitym rynku w zakresie obrotu towarami. Ale to oznacza, że równocześnie powstała faktyczna granica celna między Irlandią Północną a pozostałą częścią Zjednoczonego Królestwa. To powoduje zakłócenia w dostawach towarów do Irlandii Północnej, a według północnoirlandzkich unionistów protokół podważa także status prowincji jako części składowej Zjednoczonego Królestwa.

Bruksela wściekła

Komisja Europejska skrytykowała rząd brytyjski za projekt ustawy, która ma pozwolić na jednostronne wprowadzenie zmian do protokołu północnoirlandzkiego, będącego od miesięcy przedmiotem bezowocnych negocjacji z UE. „Jednostronne działania szkodzą wzajemnemu zaufaniu” - ocenił wiceszef KE Marosz Szefczovicz.

Unia Europejska pragnie mieć pozytywne i stabilne relacje z Wielką Brytanią. UE i Wielka Brytania są partnerami, którzy stoją przed tymi samymi globalnymi wyzwaniami, w których konieczne jest utrzymanie praworządności. Relacje te muszą zatem opierać się na pełnym poszanowaniu prawnie wiążących zobowiązań, które podjęliśmy wobec siebie – zobowiązań opartych na realizacji Umowy o wystąpieniu oraz Umowy o handlu i współpracy, które obie strony wynegocjowały, uzgodniły i ratyfikowały - oświadczył wiceprzewodniczący Komisji.

Zaznaczył, że protokół północnoirlandzki, stanowiący integralną część Umowy o wystąpieniu, chroni porozumienie wielkopiątkowe z 1998 roku we wszystkich jego wymiarach.

Po niezliczonych godzinach intensywnych, szczegółowych negocjacji, było to jedyne rozwiązanie, jakie mogliśmy wspólnie znaleźć, aby chronić ciężko wypracowane zdobycze procesu pokojowego w Irlandii Północnej, jednocześnie stawiając czoła wyzwaniom stworzonym przez brexit i rodzaj wystąpienia z UE wybrany przez rząd Wielkiej Brytanii - podkreślił Szefczovicz.

Z dużym zaniepokojeniem odnotowujemy dzisiejszą decyzję rządu Wielkiej Brytanii o przedłożeniu przepisów niestosujących podstawowych elementów Protokołu. Jednostronne działania szkodzą wzajemnemu zaufaniu. Komisja oceni teraz brytyjski projekt przepisów. Jako pierwszy krok Komisja rozważy kontynuowanie postępowania naruszeniowego wszczętego przeciwko rządowi Wielkiej Brytanii w marcu 2021 roku. We wrześniu 2021 roku wstrzymaliśmy to działanie prawne w duchu konstruktywnej współpracy, aby stworzyć przestrzeń do poszukiwania wspólnych rozwiązań. Jednostronne działanie Wielkiej Brytanii jest bezpośrednio sprzeczne z tym duchem - ocenił przedstawiciel KE.

Projekt brytyjskiej ma pozwolić na wprowadzenie zmian do protokołu w czterech kluczowych według Londynu obszarach. Stworzony zostanie nowy „zielony kanał” pozwalający na to, by towary pozostające w granicach Zjednoczonego Królestwa mogły być przewożone bez zbędnej biurokracji, natomiast te przeznaczone do UE będą podlegały pełnym kontrolom zgodnie z prawem UE. Zlikwiduje bariery regulacyjne, tak aby przedsiębiorstwa mogły wprowadzać na rynek Irlandii Północnej towary zgodnie z przepisami obowiązującymi w Zjednoczonym Królestwie lub w UE, aby tamtejsi konsumenci nie byli pozbawieni możliwości zakupu towarów zgodnych ze standardami obowiązującymi w Zjednoczonym Królestwie. Zapewni to Irlandii Północnej możliwość korzystania z tych samych ulg podatkowych i polityki wydatkowania środków, co reszta Zjednoczonego Królestwa. Przewiduje, że spory między Londynem a Brukselą będą rozstrzygane przez niezależny arbitraż, a nie jak stanowi protokół, przez Trybunał Sprawiedliwości UE.

Protokół północnoirlandzki jest częścią umowy o warunkach brexitu, a stworzono go, aby utrzymać otwartą granicę między Irlandią Północną i Irlandią, gdyż jej brak uznano za warunek niezbędny do kontynuowania procesu pokojowego w brytyjskiej prowincji. W tym celu Irlandia Północna pozostała w unijnym jednolitym rynku w zakresie obrotu towarami. Ale to oznacza, że równocześnie powstała faktyczna granica celna między Irlandią Północną a pozostałą częścią Zjednoczonego Królestwa. To powoduje zakłócenia w dostawach towarów do Irlandii Północnej, a według północnoirlandzkich unionistów protokół podważa także status prowincji jako części składowej Zjednoczonego Królestwa.

PAP, mw

CZYTAJ TEŻ: Pora się zastanowić czy pieniądze z KPO są tego warte

CZYTAJ TEŻ: Unia zakazuje produkcji spalinowych aut. Sprawdzamy, co to oznacza dla kierowców

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych