Gazowy sztab kryzysowy w Bułgarii
Rząd tymczasowy Bułgarii, powołany w poniedziałek przez prezydenta Rumena Radewa, poinformował, że sytuacja w sektorze gazowym jest krytyczna i w związku z tym utworzył sztab kryzysowy, który ma znaleźć rozwiązanie problemu dostaw gazu do kraju przed zbliżającym się sezonem grzewczym.
W skład sztabu, na którego czele stanęli wicepremier Christo Aleksijew i minister energetyki Rosen Christow, wchodzą przedstawiciele organizacji pracodawców, związków zawodowych oraz służb specjalnych. Na początku przyszłego tygodnia zostanie ogłoszony przetarg na krótkoterminowe dostawy skroplonego gazu - poinformował premier Gyłyb Donew w trakcie czwartkowego posiedzenia rządu.
Z danych przytoczonych przez Iwana Topczijskiego, prezesa zarządu krajowego operatora gazociągów Bułgargaz, wynika, że poprzedni rząd nie podpisał umowy na dostawę gazu skroplonego siedmioma zbiornikowcami, a doszło jedynie do negocjacji.
W sezonie grzewczym będziemy mieć niedobór gazu - stwierdził Topczijski.
Z powodu wysokich cen importowanego gazu, po wstrzymaniu dostaw przez rosyjski Gazprom, Bułgargaz wpadł w poważne zadłużenie. Importowany od maja surowiec jest rosyjski, lecz sprzedawany przez pośredników o 20 proc. drożej. Azerski gaz również znacznie podrożał. Bułgarski zbiornik gazowy Cziren jest zapełniony zaledwie w 40 proc.
Według bułgarskich ekspertów w sierpniu gaz ma podrożeć o 60 proc. w porównaniu z lipcem.
Organizacje pracodawców domagają się wznowienia rozmów z Gazpromem, mających na celu powrót do dostarczania gazu bezpośrednio z Rosji. Długoterminowa umowa z rosyjskim koncernem jest ważna do końca br. Rosja przedstawiła Bułgarii podobną propozycję.
PAP/RO