Jak Chiny (ponownie) wpływają na światowy rynek?
Kolejne ogniska COVID-19 w Państwie Środka doprowadzają ponownie do zmian na światowych rynkach surowców
Polityka chińska odnośnie COVID-19 pozostaje dalej bardzo surowa. Wprowadzany na określone regiony lockdown jest prawie, że całkowity, wyłączając z obrotu nie tylko poszczególne firmy, ale nierzadko i całe miasta. Za jego nieprzestrzeganie grożą surowe konsekwencje, zarówno dla biznesów, jak i prywatnych osób.
Co więcej, mimo wsparcia chińskiego rządu, sektor budowlany w Chinach ledwo sobie radzi. Wytwórcy stali tną produkcję z uwagi na coraz wyższe ryzyko inwestycyjne, a programy finansowe i zastrzyki gotówkowe nie przynoszą specjalnych efektów. Niewątpliwie kulejąca demografia chińska, w połączeniu z rosnącymi cenami żywności, nie zachęcają do inwestycji na rynku nieruchomości mieszkalnych.
Jakie ma to przełożenie na gospodarkę światową? Dosyć istotne, niestety.
Indeks Monthly MetaMiner wyraźnie wskazuje na spadek cen. Ujmując skrótowo, jest to raport, który przedstawia wiadomości i analizy wraz z trendami cenowymi dla 10 najważniejszych metali na rynkach światowych. Obecnie, spadł on o 4,6%, wykazując cały czas tendencję spadkową już od dłuższego czasu.
Dlaczego jest to istotna informacja z punktu widzenia innych państw świata poza Chinami, w tym także i Polski?
Ceny surowców budowlanych w wyniku przerwania łańcuchów dostaw poszły znacznie w górę. Koszty mieszkań na rynku pierwotnym dalej rosną i chociaż na rynku wtórnym doszło do spadków w mniejszych miastach, tak ceny w największych metropoliach pozostają bardzo wysokie.
Jeśli ceny metali, wraz z resztą surowców budowlanych, spadną, to w połączeniu ze spadkiem zdolności kredytowej Polaków i wzrostu kosztów kredytów indywidualnych, ceny nieruchomości spadną. Już teraz pojawiają się pierwsze sygnały, że poza Warszawą, Trójmiastem i Wrocławiem, rynek nieruchomości jest przegrzany.
Jednocześnie jednak istnieje ryzyko, że producenci metali, w obliczu spadających cen, znacząco wyhamują produkcję. Wówczas ceny budowy, zamiast spaść, wzrosną, bo zabraknie dostawców na całym rynku.
Póki co, należy ostrożnie podejść do danych z Chin. Rynek ten jest zdecydowanie odmienny od polskiego, borykając się z innymi przedmiotami. Być może jednak producenci chińscy będą skłonni przeznaczać coraz większe ilości surowców budowlanych na eksport, co być może przełoży się w końcu na spadek cen.
Czytaj też: Chiny: przestają spłacać hipoteki. Obawy przed kryzysem
Źródło: Oilprice