Le Figaro: Niemcy słabym ogniwem UE w obliczu presji Kremla
Niemcy są postrzegane jako słabe ogniwo w UE ze względu na presję ze strony Kremla. Poprzez ograniczenie dostaw gazu, którego Berlin tak bardzo potrzebuje, Moskwa ma nadzieję na rozbicie jednolitego frontu Europejczyków – pisze we wtorek dziennik „Le Figaro”
Rosja w obecnych warunkach będzie się zachowywać w sposób najbardziej dla niej opłacalny i efektywny – powiedział francuskiemu dziennikowi szef grupy ekspertów Rady Polityki Zagranicznej i Obrony Rosji Fiodor Łukjanow.
Będzie oczywiście starać się wykorzystać zależność energetyczną Niemiec od niej. Jak mogłoby być inaczej? – dodaje Łukjanow.
W Niemczech za uruchomieniem gazociągu Nord Stream 2 opowiadają się niektórzy politycy, przede wszystkim były kanclerz Gerhard Schroeder, który niedawno spotkał się ponownie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w tej sprawie – przypomina „Le Figaro”. Bez rosyjskiego gazu nie ma już niemieckiego przemysłu – mówi dziennikowi specjalista ds. rynku surowców Didier Julienne.
Wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Kubicki również apelował, aby Berlin poparł uruchomienie NS2, aby ludność nie zamarzła tej zimy i aby nasz przemysł nie doznał poważnych szkód. W odpowiedzi na tę propozycję szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba stwierdził, że „rosyjskie uzależnienie od gazu zabija” – przypomina francuski dziennik.
Szefowie rządów kilku wschodnich krajów związkowych RFN ostrzegają przed „ogromnymi napięciami społecznymi”. W Saksonii politycy chcą, aby wojna na Ukrainie została „zamrożona”. Bawaria wzywa do „myślenia o własnym narodzie”. W rezultacie „zaczynają być odczuwalne starcia między partnerami w koalicji rządowej”, jak zauważyła Constanze Stelzenmueller z ośrodka analitycznego Brookings Institution, cytowana przez „Le Figaro”.
Szef Kremla jest przekonany, że „Niemcy pozostają punktem, w którym musi użyć maksymalnej siły, aby zerwać europejski sojusz” – twierdzi Stelzenmueller.
Czytaj też: Niemcy nie chcą atomu. Ale wsparcia dla NS 2 też nie ma
PAP/mt