Informacje

W Warszawie i innych dużych miastach brakuje nowych, młodych kieroców do pracy w komunikacji miejskiej / autor: Fratria / MK
W Warszawie i innych dużych miastach brakuje nowych, młodych kieroców do pracy w komunikacji miejskiej / autor: Fratria / MK

W stolicy dramat z kierowcami komunikacji miejskiej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 sierpnia 2022, 19:40

    Aktualizacja: 26 sierpnia 2022, 19:42

  • Powiększ tekst

W tym roku Zarząd Transportu Miejskiego przywraca przedwakacyjne rozkłady jazdy w dwóch etapach: we wrześniu i w październiku. Jednym z powodów są problemy kadrowe z kierowcami - powiedziała dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Katarzyna Strzegowska.

W tym roku Zarząd Transportu Miejskiego przywraca przedwakacyjne rozkłady jazdy w dwóch etapach – najpierw we wrześniu, gdy rozpoczyna się nauka w szkołach, a potem w październiku, gdy edukację rozpoczną studenci i słuchacze szkół wyższych.

Powody są dwa, kluczowe. Po pierwsze analiza wykorzystania transportu publicznego, którą robimy na podstawie hurtowni danych i badań potoków, i wykorzystania transportu we wszystkich trakcjach. A drugi powód, o którym mówimy głośno i nie dotyczy tylko Warszawy, to problemy kadrowe z kierowcami” - zaznaczyła dyrektor Strzegowska.

Dodała, że do podobnych działań zostały też zmuszone inne duże miasta, np. w Krakowie z powodu braku kierowców od września zmniejsza się liczbę autobusów na ulicach, w Poznaniu autobusy będą jeździły rzadziej niż przed wakacjami, sytuację analizuje Gdańsk.

To, że nasi operatorzy i spółka miejska naprawdę robią wszystko, co mogą, żeby wyjeżdżać i wakacyjnie i powakacyjnie to wielkie podziękowania dla nich, że dają radę” - dodała.

Zaznaczyła, że spółki prowadzą same kampanie i zachęty do tego, żeby zostać kierowcą zawodowym. ZTM rozpoczął z urzędem pracy taką kampanię. Można właśnie przez UP zapisać się na kurs, który zostanie sfinansowany przez urząd.

Problemem jest jednak to, że brakuje nowych, młodych kierowców, a proces rekrutacji jest długi.

Kolejnym rozwiązaniem wprowadzonym przez ZTM w momencie, kiedy operator ma problem z obsadą danej linii, czy kursu, jest wykorzystanie pracownika nadzoru ruchu. „Instruktor pracujący u przewoźnika ma obowiązek posiadać zawodowe prawo jazdy kategorii D, po to, żeby w ekstremalnych sytuacjach podmienić kierowcę. I to się rzeczywiście przydaje” - stwierdziła Katarzyna Strzegowska. „My za to ciężar nadzoru bierzemy na siebie” - dodała.

Rozpoczynamy też dużą inwestycję tramwaj na Wilanów, która spowoduje duże zmiany w układzie drogowym i staramy się robić wszystko, żeby był tam priorytet dla transportu miejskiego. Musimy ciężar tramwajowy przenieść na trakcję autobusową. To wygeneruje zaangażowanie sporej liczny autobusów i pracowników” - powiedziała dyrektor. „Więc to też musieliśmy założyć w całym bilansie” - dodała.

Od września na ulicach będzie około 1400 autobusów. Natomiast w wakacje jest ich około 1300, a w szczycie przewozów - 1500. „Te 100 autobusów to blisko 300 kierowców” - podkreśliła dyrektor.

Linie, których rozkłady zostały poddane korekcie, wybrano na podstawie analizy napełnień, tj. liczby pasażerów oraz okresów największego zainteresowania przejazdami i analizy połączeń, aby relacje przez nie zapewniane mogły być zastępowane przez inne linie. Przeanalizowane zostały dane z bramek metra, ze zliczarek autobusowych, z tramwajów.

Na podstawie danych z liczników pasażerów zamontowanych w pojazdach wiemy, ile osób wsiada i wysiada na konkretnych przystankach, na jakich odcinkach tras ilu jest pasażerów, jakie są popularne przystanki, na których odbywa się duża wymiana pasażerów (czyli dużo wsiada i dużo wysiada), czy też na których dużo osób wsiada, a na których wysiada itp., jakie są najpopularniejsze godziny podróży” - powiedział kierownik działu organizacji przewozów w ZTM Paweł Mudant. „Przeanalizowaliśmy dane z kilku przedwakacyjnych miesięcy, tak, aby obraz ich funkcjonowania był jak najpełniejszy” - dodał.

Na bazie obserwacji robimy pewne zmiany na stałe wymagające od nas dodatkowego taboru w stosunku do okresu sprzed wakacji. Chociażby taką linią jest 719 dowożąca pasażerów do metra z rejonów podmiejskich, linie 739 i 150, na które wracają kursy typowo szkolne. Wprowadzamy na Aleję Polski Walczącej dodatkową linię 159, bo rozwój osiedli w rejonie tego wymaga, a co za tym idzie 107 wydłużamy do EC Siekierki. Zmieniamy też 121 wydłużając ją na Nowe Bemowo” - zaznaczył Paweł Mudant dodając, że są to dodatkowe zmiany, które angażują dodatkowy tabor i pracowników.

»» O wielkiej inwestycji komunikacyjnej w stolicy czytaj tutaj:

Warszawa. W sobotę początek budowy tramwaju na Wilanów „

Podkreślił, że na szczęście wracają pasażerowie do komunikacji miejskiej, co widać z obserwacji. Przed wakacjami liczba pasażerów wahała się między 80 a 85 proc. liczby z podobnego okresu przed epidemią COVID. Szczyt przewozów przypada na trzy miesiące - październik, listopad, grudzień.

Pasażerowie wracają, kupują bilety. W tej chwili 22 proc. wpływu z biletów pokrywa wydatki. To jest bardzo mało w porównaniu do rekordowego 2019 roku, kiedy było to 35 proc.” - powiedziała dyrektor ZTM. Podkreśliła, że firma odrabia dwa lata stracone na pandemii. „A teraz jeszcze dochodzi drugi problem, czyli wzrastające koszty spowodowane tym, co się dzieje w gospodarce” - dodała.

Zaznaczyła, że nie jest to jednak powód wprowadzanych zmian. „Nie myślimy, żeby w związku z trudną sytuacją finansową i wzrastającymi kosztami zrobić jakieś cięcia w komunikacji” - podkreśliła.

Drastycznie wzrastają koszty energii i nośników napędzających nasze autobusy. Na początku oleju napędowego i gazu, a później energii elektrycznej. To powoduje, że już dzisiaj wszyscy operatorzy zgłaszają problem niewystarczających środków na pokrycie kosztów, a prognozy nie są optymistyczne” - powiedziała dyrektor Strzegowska. „Sytuacja będzie coraz trudniejsza w skali całego budżetu miasta” - dodała. Podkreśliła, że w tej chwili ZTM jest na etapie tworzenia budżetu. „Patrząc na koszty, które mamy związane z energią, paliwami, to budżet nasz powinien wzrosnąć o jedną trzecią” - zaznaczyła.

Problemy są także z inwestycjami w nowy tabor niskoemisyjny. „Europejski Bank Inwestycyjny wycofał się z kredytowania zakupu autobusów gazowych” - przekazała Strzegowska. Dodała, że w związku z tym problemem był kontrakt na gazowe autosany. „Jednak spółka została dokapitalizowana pieniędzmi miejskimi w wysokości 100 mln zł, żeby dokończyć dostawę autosanów” - przekazała.

Marta Stańczyk (PAP), sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych