Premier: Część niemieckiej elity uznaje zasadność reparacji
W niemieckiej elicie są dwa nurty: jeden wskazuje „pełną zasadność” naszego wniosku o reparacje, drugi próbuje „zamazać rzeczywistość” - powiedział PAP premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że Polska chce jak najszybciej skierować do Niemiec notę dyplomatyczną ws. reparacji
1 września w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł. Dzień później wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał raport niemieckiemu koordynatorowi do spraw współpracy z Polską Dietmarowi Nietanowi.
PAP spytała premiera, jaki jest odzew strony niemieckiej na raport. Jak odpowiedział, o sprawie słychać w niemieckich mediach i w wypowiedziach polityków tego kraju, którzy - jak zauważył Morawiecki - „z niezrozumiałych względów wyglądają na skonsternowanych”.
Według premiera widać jednak „dwa nurty wyraźnie kształtujące się w ramach elity niemieckiej”. „Ten pierwszy, który na razie zapewne jest słabszy, wskazuje na zasadność naszego wniosku, a ten drugi - próbuje zamazać rzeczywistość, używając wręcz niekiedy tak absurdalnych argumentów, jak ten, o którym przeczytałem, że nasze żądania dotyczące reparacji, odszkodowań są moralnie nieuprawnione” - powiedział premier.
Naprawdę, niech Niemcy nie uczą nas moralności, bo wojna i niemieckie zbrodnie wojenne to ostatni krąg piekła. Powinni za swoje bestialstwo i swoje wyłączne winy odpowiedzieć - stwierdził szef rządu.
Pytany, kiedy nota dyplomatyczna ws. reparacji trafi do niemieckiego rządu, premier odparł, że Polska chce ją złożyć „jak najszybciej”.
„Tagesspiegel”: Spłacilibyśmy w trzy lata
Ostatnio o tym, że Niemcy w kilka lat spłaciłyby wymienioną przez Polskę kwotę reparacji, ponieważ jest to zaledwie „jedna trzecia rocznej produkcji gospodarczej Niemiec i jedna szósta oszczędności prywatnych gospodarstw domowych” pisał Christopher von Marshall, publicysta dziennika „Tagesspiegel”.
Jak przekonywał von Marshall, wyliczona przez Polskę suma reparacji „jest również polityczna”. „1,3 biliona euro to dużo. Ale nie w odniesieniu do 6 milionów polskich ofiar i zniszczeń”. W jego opinii zapłata odszkodowań byłaby „najbardziej przekonującym politycznie sposobem na zbudowanie przez Niemcy zaufania”, podobnie jak potraktowanie Polski jako równorzędnego partnera.
Raport ws. reparacji był przygotowywany przez działający w poprzedniej kadencji parlamentu - od września 2017 r. - Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Zespół, którym kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, przygotowywał raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej i wysokości odszkodowania dla Polski od Niemiec. Nad raportem pracowało ok. 30 naukowców - historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych - oraz 10 recenzentów.
II wojna światowa była największą i najkrwawszą wojną w historii ludzkości, w której Polska poniosła relatywnie największe straty i szkody demograficzne spośród wszystkich państw walczących i okupowanych.
Czytaj też: Tagesspiegel: 1,3 bln euro spłacilibyśmy Polsce w kilka lat
Czytaj też: Karpacz, premierzy Polski i Czech będą rozmawiać o bezpieczeństwie
PAP/mt