Hiszpańska bieda? Rodziny mają problem z powrotem dzieci do szkół!
Hiszpańskie rodziny mają trudności z pokryciem kosztów wrześniowego powrotu do szkół dzieci i młodzieży - odnotował portal 20minutos. Rodzice alarmują o związanym z inflacją znacznym wzroście cen mundurków, książek, przyborów szkolnych, stołówek i zajęć pozalekcyjnych.
Zgodnie z danymi Krajowego Instytutu Statystycznego (INE), inflacja w lipcu wyniosła 10,8 proc., a w sierpniu - 10,4 proc.
Średni koszt powrotu dziecka do szkoły w tym roku szacuje się na ponad 400 euro - zgodnie z danymi Banqmi. To najdroższy powakacyjny powrót uczniów do szkół od wielu lat i rodziny przyjmują nowe strategie oszczędnościowe.
„To, co przedtem kosztowało 50 euro, teraz kosztuje dwa razy tyle - powiedziała w rozmowie z portalem Sara, matka trojga dzieci z Leganes pod Madrytem. - Postaramy się wykorzystać co się da z zeszłego roku i kupować po trochu. Na przykład kredki kupimy tylko dla najmłodszego, który najbardziej je zużył, a z zeszłorocznych niezapisanych całkiem zeszytów wyrwiemy kartki, zamiast kupować nowe. Odzież kupimy tylko konieczną i wykluczona markowa. Mundurki szkolne przekaże starsze rodzeństwo młodszym”.
Popyt na podręczniki szkolne z drugiej ręki wzrósł w br. o 67 proc,. a ich cena podskoczyła o 8 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim - według danych firmy Milanuncios. Dodatkowo wejście w życie rządowej ustawy ds. edukacji (LOMLOE) zobowiązuje do zastąpienia w szkole podstawowej starych podręczników nowymi, o innym tekście, co uniemożliwia dalsze korzystanie z poprzednich.
Do tego dochodzą codzienne koszty wyżywienia. „Od miesięcy nasz koszyk zakupów, który kosztował wcześniej 100 euro, teraz kosztuje co najmniej 150 - powiedziała Sara. - Trzeba zrezygnować z zachcianek. Dzieci są świadome sytuacji. Teraz racjonuję im trochę jedzenie, aby - będąc dobrze odżywionymi - umiały je docenić. Na przykład, dzieci wypiłyby więcej mleka, ale mówię im, że wystarczą dwie szklanki”.
W szkołach informują o wzroście kosztów stołówki - dodała. - Jeżeli masz troje dzieci, to 20 euro więcej od dziecka na miesiąc daje 60 euro. To okropne” - skomentowała.
Rodziny przygotowują dzieci do szkół z niepokojem i oburzeniem. W niektórych drogich regionach północnych kraju muszą wydać nawet do 1 tys. euro - powiedział przewodniczący katolickiej federacji rodziców (CONCAPA) Pedro Jose Caballero. Szczególnie trudna jest sytuacja w rodzinach wielodzietnych - dodał.
Przewodnicząca hiszpańskiej federacji stowarzyszeń rodziców (CEAPA) Maria Capellan proponuje skończenie z obowiązkiem posiadania drogich książek w szkołach i zastąpienie ich nowymi technologiami. „Dzięki nowym technologiom książki mogą nie być niezbędne, gdyż nauczyciele tworzyliby własne materiały nauczania” - proponuje.
Według ekspertów, inflacja utrzyma się na poziomie niespotykanym w kraju od 30 lat co najmniej do 2024 r.
PAP/ as/