Rodzice boją się powrotu dzieci do szkół
Rząd Danii luzuje restrykcje związane z koronawirusem, do szkół w środę 15 kwietnia wróciły dzieci, ich rodzice protestują
Ponowne otwarcie szkół w Danii wywołuje strach wśród tysięcy rodziców. Kiedy dzieci ze szkół podstawowych zaczęły w połowie kwietnia wracać do normalnych zajęć, premier kraju przypomniał im, aby zachowali bezpieczną odległość od siebie.
Opiekunowie najmłodszych są jednak wystraszeni. Już prawie 18 tys. rodziców w kraju podpisało petycję do rządu, by ten powstrzymał, przynajmniej na razie, powrót dzieci do szkół. Protestujący obawiają się iż rząd Danii chce w ten sposób sprawdzić czy ponownie nie wzrośnie ilość zachorowań. Rodzice uważają, że ich dzieci są wykorzystywane przez Państwo jako króliki doświadczalne.
Jak twierdzą rodzice, taki eksperyment w krótkim czasie może zakończyć się nawrotem epidemii. O ile starszym dzieciom da się wytłumaczyć że mają zachowywać dystans wobec rówieśników, to młodsze po prostu tego nie rozumieją, one chcą się przytulać, być blisko siebie. Tu chodzi również o nasze zdrowie – mówi jedna z protestujących matek. Ona sama podpisała petycję i jak twiedzi, będzie do tego namawiała innych.
Dania nie jest jedynym krajem w Europie, który luzuje restrykcje. Również Norwegia zapowiedziała, że jeszcze w tym miesiącu najmłodsze dzieci wrócą do szkół. Austryjacy na razie zezwolili na otwarcie tysięcy małych sklepów. Nawet najbardziej dotknięte epidemią Włochy zezwoliły na rozpoczęcie handlu księgarniom i sklepom z odzieżą dziecięcą.
Ludzie mogą wrócić do choć odrobiny normalności - powiedział profesor Gabriel Leung, ekspert od chorób zakaźnych w Hongkongu, cytowany przez CBS News. Jego zdaniem, rządy wielu państw prawdopodobnie przejdą cykle częściowego zniesienia ograniczeń, a następnie nałożą je ponownie, jeśli dojdzie do wzrostu infekcji.
CBS News/ mk/
ZOBACZ TAKŻE: WHO: Europa wchodzi w okres łagodzenia restrykcji