Informacje

Minister rozwoju i technologii W. Buda  i rzecznik prasowy PiS  R.  Fogiel / autor: PAP/Marcin Obara
Minister rozwoju i technologii W. Buda i rzecznik prasowy PiS R. Fogiel / autor: PAP/Marcin Obara

Politycy PiS: Tusk był ambasadorem rosyjskich spraw

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 września 2022, 13:10

  • Powiększ tekst

Donald Tusk był ambasadorem rosyjskich spraw w sprawie gazu; zabiegał o interesy rosyjskie wbrew interesom europejskim i ukraińskim; jego rząd chciał uzależnić Polskę energetycznie od Rosji - mówili we wtorek minister rozwoju i technologii Waldemar Buda oraz rzecznik PiS Radosław Fogiel.

Buda przyznał, że o umowie gazowej z Rosją, która miała obowiązywać do 2037 r. wiedzą wszyscy, ale w tej sprawie - dodał - pojawia się dużo poważniejszy wątek. „Pojawia się wątek, w którym nie dość że Polska nie dbała o własne interesy, nie próbowała się dywersyfikować, chciała związać się bardzo dużym wolumenem, nawet ponad nasze potrzeby gazu rosyjskiego na wieloletniej umowie, to pojawia się dużo poważniejszy wątek, z którego wynika, że Donald Tusk był ambasadorem rosyjskich spraw w sprawie gazu, również w kontekście problemów jakie były na Ukrainie” - oświadczył minister.

Jak dodał, Tusk był „ambasadorem w przekazywaniu wątków rosyjskich na poziom UE”. Buda zaprezentował też pismo zastępcy przewodniczącego rządu Rosji skierowane do Tuska „z prośbą o to, aby Donald Tusk podczas swoich relacji z kierownictwem UE oraz krajami członkowskimi UE zabiegał o interesy rosyjskie wbrew interesom europejskim łącznie z interesem strony ukraińskiej”. „Czyli był ambasadorem we wspieraniu w sporze rosyjsko-ukraińskim na forum UE. Czyli to coś więcej niż nie wspieranie własnego interesu. To jest również wsparcie na arenie międzynarodowej rosyjskiego interesu wbrew interesom ukraińskim” - ocenił Buda.

Radosław Fogiel zwrócił uwagę, że za czasów rządów Tuska i PO „istniały plany realizacji połączenia elektrycznego między Polską a Kaliningradem, gdzie miała powstać rosyjska elektrownia atomowa”. „Czyli nie tylko uzależnianie od gazu do 2037 roku, a w perspektywie być może do 2045 roku; nie tylko próby uzależnienia jeśli chodzi o paliwa, ale (też) próba uzależnienia Polski od rosyjskiego prądu” - mówił rzecznik PiS.

Według niego gdybyśmy importowali energię elektryczną z Kaliningradu, to Rosja dyktowałaby warunki i drastycznie obniżała polską suwerenność energetyczną. „Proszę wyobrazić sobie co mielibyśmy dzisiaj gdyby w sytuacji wojny na Ukrainie (…) duża część naszego prądu pochodziła z Kaliningradu. Myślą państwo, że Rosjanie zawahaliby się, żeby użyć prezentu, który planował wręczyć im Donald Tusk i nie wyłączyliby Polakom prądu?” - pytał Fogiel.

Politycy PiS przedstawili też kolejne dokumenty, m.in. wspólne oświadczenie ministra energetyki Rosji i polskiego ministra gospodarki w zakresie współpracy w sferze elektroenergetyki. Jak wskazano, jest tam podane wszystko co dotyczy tej współpracy.

Kolejnym dokumentem, który pokazali politycy PiS były tezy na spotkanie ówczesnego wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka z rosyjskim ministrem rozwoju gospodarczego. W tych tezach - mówił Fogiel - są gratulacje dotyczące zakończenia negocjacji akcesyjnych Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). „Mam nadzieję, że członkostwo Rosji w WTO pozwoli na zdynamizowanie negocjacji nowej umowy UE-Federacja Rosyjska” - odczytał Fogiel.

Proszę państwa, te dokumenty przecież aż krzyczą ostrzeżeniami przed Rosją; dokładnie o tym mówił Donald Tusk” - ironizował rzecznik PiS.

On sam i jego rząd ostrzegali podobno UE przed imperialistycznymi zapędami Rosji, przed współpracą z Rosją. +Wolna dynamizacja+, +przyjemność i zaszczyt+ - no tak się ostrzega przed potencjalnym niebezpieczeństwem” - dodał Fogiel.

Buda nawiązując do informacji przekazanej przez Fogla dotyczącej planów współpracy w zakresie sieci elektroenergetycznej z Rosją zauważył, że ta informacja dotychczas nigdzie nie pojawiała się w przestrzeni publicznej.

To coś nieprawdopodobnego. Obok sytuacji z gazem, z węglem, jaką dzisiaj mielibyśmy sytuację z prądem? Ile Rosja żądałaby za ten prąd i ile w międzyczasie elektrowni i kopalni w Polsce byłoby wyłączonych?” - zastanawiał się minister. „Już rozumiem dlaczego opozycja żądała, by wyłączyć Turów” - dodał.

Buda zwracał też uwagę, że Polska była ambasadorem wstąpienia Rosji do WTO. „Jako jednym z założonych celów prezydencji Polski było staranie się o członkostwo w WTO Rosji i to się zdarzyło” - zauważył minister.

Niezwykle ważny jest ten zapis: +Waldemar Pawlak: jestem przekonany, że wejście do WTO nie jest sposobem na zadowolenie opinii międzynarodowej, ale najbardziej efektywnym sposobem rozwoju strategii ekonomicznej, która przyniesie znaczące korzyści Rosji i pozostałym członkom WTO+” - cytował Buda jeden z dokumentów.

Politycy PiS pokazali też pismo od rosyjskiego wiceministra energii do Pawlaka z podziękowaniem za wyróżnienie odznaką honorową za zasługi w energetyce. „Waldemar Pawlak jako przedstawiciel polskiego rządu wyróżnia rosyjskiego wiceministra energii za zasługi w energetyce. Być może za zasługi w rosyjskiej energetyce, ale to chyba wtedy nie strona polska powinna takie wyróżnienia wręczać” - zauważył Fogiel.

Jeśli po tej prezentacji ktokolwiek chciałby twierdzić, że Donald Tusk przestrzegał, ostrzegał, był przeciwny, to pokażemy jeszcze kolejne dokumentu. Niech mówi, a my będziemy równolegle pokazywać te dokumenty. Natomiast to powinno być wystarczające do tego, aby zburzyć tę kompletnie nieprawdziwą narrację” - oświadczył Buda.

Czytaj także: Kraje bałtyckie już nie wpuszczają Rosjan

PAP (autor: Rafał Białkowski, Katarzyna Krzykowska)/gr

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.