Importowany węgiel mokrym błotem? Prezes PGE: To fake news!
Przedstawiony na filmiku węgiel nie był sprowadzany przez PGE Paliwa, ani żadną spółkę Skarbu Państwa. Ten fake news po raz kolejny miał na celu wprowadzenie niepokoju w społeczeństwie i zdyskredytowanie działań polskiego państwa w zakresie bezpieczeństwa energetycznego – komentuje prezes PGE Wojciech Dąbrowski zamieszczony w mediach społecznościowych filmik o tym, jakoby zamiast węgla na statkach sprowadzane było błoto
Z całą stanowczością stwierdzam, że PGE importuje węgiel wyłącznie od sprawdzonych kontrahentów. Każdy transport poddawany jest kontroli jakości zarówno w porcie nadania, jak i w porcie odbioru. Badania jakości węgla wykonywane są przez niezależne, akredytowane laboratoria, a ich wyniki - potwierdzone certyfikatem – powiedział Dąbrowski w wywiadzie na portalu biznes.interia.pl.
Węgiel trafiający do Polski drogą morską musi przebyć tysiące kilometrów z odległych portów i w czasie transportu część surowca podlega rozdrobnieniu. Pamiętajmy jednak, że drogą morską niestety nie da się sprowadzić węgla w 100 procentach odpowiedniego dla odbiorców indywidualnych. Dlatego do polskich portów dociera węgiel, który w trakcie dostawy się kruszy i często wygląda jak miał. To jest zjawisko naturalne. Taki węgiel należy przesiać i w ten sposób wyodrębnić od 30 do 40 proc. tzw. sortymentów grubych, które nadają się do palenia w piecach klientów indywidualnych. Natomiast sortymenty mniejsze zostaną wykorzystane w elektrowniach i elektrociepłowniach - wyjaśnił szef PGE.
Właśnie dlatego musieliśmy zakontraktować i sprowadzić 10 milionów ton węgla, aby zrealizować postawione przed PGE zadanie zapewnienia 3 mln ton węgla dla odbiorców indywidualnych. Historie, że sprowadzany jest węgiel nienadający się do użycia w domowych piecach, są nieprawdziwe. Tworzą je ludzie bez żadnej wiedzy o branży paliw – dodał.
Wojciech Dąbrowski omówił także kwestię dystrybucji węgla na terenie kraju wskazując, że ten logistyczny proces jest złożony i udział w nim bierze szereg podmiotów. Za dystrybucję węgla odpowiadają m.in. Ministerstwo Aktywów Państwowych, samorządy, zarządy portów, a także przewoźnicy. Zajmują się tym profesjonaliści posiadający ogromne doświadczenie w handlu paliwami.
Według szefa PGE w Polsce nie występuje ryzyko blackoutu w powodu niedoboru węgla. Surowiec trafia do elektrowni i elektrociepłowni głównie z polskich kopalń. Import jest dodatkowym zabezpieczeniem uzupełniającym krajowe dostawy węgla na potrzeby produkcji energii elektrycznej – powiedział Wojciech Dąbrowski.
Czytaj też: PGE: Węgla w Polsce nie zabraknie, sprowadzimy 10 mln ton
biznes.interia.pl/mt