Za mało soli - źle, za dużo – też nie dobrze...
Biała śmierć, tak właśnie określa się cukier. To określenie pasuje tez jednak do soli
W małych ilościach jest potrzebna dla zachowania prawidłowej gospodarki wodnej. Jednak na co dzień spożywamy jej o wiele za dużo. Jakie konsekwencje niesie za sobą zbyt duża, lub zbyt mała podaż soli, a właściwie sodu w ciągu dnia? Jakie są jej rodzaje i czym się od siebie różnią?
Sól, a sód
Należałoby zacząć od rozróżnienia pojęcia soli i sodu. Otóż sód jest minerałem powszechnie występującym z żywności. Istnieją pokarmy zasobniejsze i te mniej zasobne. Udział sodu w soli jest dość spory. W 5 g soli znajdziemy około 2 g sodu. Sól, czyli chlorek sodu
Sól kuchenną jest podstawowym źródłem sodu w naszej diecie. Chlorek sodu (NaCl) jest głównym składnikiem soli. Stosowany również, jako konserwant i przyprawa. Zarówno nadmiar, jak i niedobór sodu może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. O ile niedobór sodu jest niezwykle rzadko spotykany, o tyle jego nadmiar występuje powszechnie na całym świecie. WHO rekomenduje spożycie 5 g soli dziennie (1 łyżeczka). Jednak każdego dnia dostarczamy jej sobie o wiele za dużo, bo nawet 13-15 g. Na sól zdecydowanie powinny uważać osoby z nadciśnieniem, niewydolnością nerek oraz chorobami sercowo-naczyniowmi. Dla tych osób zaleca się ograniczyć jej ilość poniżej 5 g na dzień.
Za co odpowiada?
Jej główna rola polega na regulacji gospodarki wodnej i kwasowo-zasadowej. Jest ściśle powiązana z potasem, z którym to wpływa na ciśnienie osmotyczne krwi. Na dodatek zwiększa pobudliwość komórek nerwowych oraz mięśniowych. Sól jest też często jodowana. Zawartość jodu w takiej soli jest wykorzystywany do produkcji hormonów tarczycy. W przemyśle spożywczych wykorzystuje się sól do konserwowania żywności, jednocześnie przedłużając ich trwałość. Znajdziemy ją w każdym gotowym, wcześniej przygotowanym produkcie, najwięcej w mięsach i ich przetworach oraz serach. Stanowi bazę do kostek bulionowych oraz słonych przekąsek, takich jak chipsy, paluszki, czy krakersy. Co ciekawe, dużą jej ilość znajdziemy w gotowych sosach i ketchupie oraz serkach. W odpowiedniej dawce wpływa jednocześnie na zwiększenie smakowitości potraw. To dlatego ziemniaki, frytki i wiele innych dań smakuje lepiej, gdy są posolone.
Czym grozi nadmiar?
Sól zatrzymuje wodę w organizmie i podnosi ciśnienie tętnicze krwi. W sytuacji, w której nerki nie są już dłużej w stanie filtrować krwi dochodzi do nadciśnienia, a później do innych chorób sercowo-naczyniowych. Uważa się, że jej nadmiar w diecie sprzyja powstawaniu nowotworów oraz cukrzycy typu 2. Ponadto łatwiej wtedy o otyłość i udary mózgu. Długotrwała zbyt duża podaż soli wypłukuje z organizmu wapń, co może być przyczyną osteoporozy i krzywicy.
A niedobór?
W tej kwestii wykonano kilka osobnych badań. Ich wyniki powiązały niedobór sodu z podwyższonym stężeniem trójglicerydów i cholesterolu. W badaniu z 2012 roku podano, że trójglicerydy podniosły się o 7%, a cholesterol o 2,5%. Decydując się na zmniejszoną ilość sodu możemy narazić się na insulinooporność. Hiponatremia, czyli niski poziom sodu we krwi, wbrew przypuszczeniom powoduje zatrzymanie wody podskórnej. Objawia się również bólami głowy, zmęczeniem, nudnościami oraz zawrotami głowy.
Rodzaje soli
Przechadzając się po alejce sklepowej, odnaleźć możemy wiele rodzajów soli. Najczęściej występujące to sól morska, kuchenna, kamienna, himalajska, oceaniczna i hawajska. Jednak to nie wszystkie obecnie produkowane rodzaje soli. Od siebie różnią się jedynie poszczególnymi minerałami, które wpływają na jej barwę. Mitem jest, że sól himalajska będzie lepszym wyborem, niż nasza rodzima sól morska. Sól himalajska nie tylko nie jest jodowana, a oprócz tego niektóre jej składniki utrudniają wzajemne przyswajanie. Na wyróżnienie zasługuje także sól kamienna. Poddawana jest procesowi ługowania. Często określa się ją mianem zdrowszej, mniej przetworzonej i nieoczyszczonej.
Filip Siódmiak