AKTUALIZACJA
Premier: kończy się era dominacji rosyjskiej w sferze gazu
Kończy się era dominacji rosyjskiej w sferze gazu; dzisiaj rozpoczynamy epokę suwerenności energetycznej, wolności energetycznej i zwiększonego bezpieczeństwa - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości otwarcia gazociągu Baltic Pipe w Budnie k. Goleniowa (Zachodniopomorskie)
We wtorkowej uroczystości poza premierem Morawieckim uczestniczył również m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Danii Mette Frederiksen, minister do spraw Ropy Naftowej i Energii Norwegii Terje Aasland oraz szefowa unijnej Dyrekcji Generalnej ds. Energii Ditte Juul Jorgensen.
Dziś możemy to rzec z pełnym przekonaniem - kończy się era dominacji rosyjskiej w sferze gazu. Era, która była znaczona szantażem, groźbami, wymuszeniami - mówił szef polskiego rządu.
Jak dodał, dzisiaj rozpoczynamy nową epokę. „Epokę suwerenności energetycznej, wolności energetycznej i zwiększonego bezpieczeństwa - energetycznego, ale także bezpieczeństwa w szerszym rozumieniu tego słowa” - mówił premier Morawiecki.
Podkreślał, że bezpieczeństwo bierze się ze współpracy i zwracał uwagę, że Polska wraz z Danią i Norwegią są częścią najsilniejszego sojuszu militarnego w historii świata, czyli NATO. Akcentował też wagę tej współpracy w obliczu wojny na Ukrainie.
Wskazywał, że Polska przestrzegała przez wiele lat przed planem realizowanym przez Władimira Putina.
Podkreślał też, że „gazociąg bałtycki jest przeciwieństwem tego, co służyło planom wojennym Putina, czyli jest przeciwieństwem gazociągu Nord Stream 1 i Nord Stream 2”.
Dzisiejszy dzień jest podwójnie symboliczny, bo z jednej strony my pokazujemy światu, że można poprzez współpracę, poprzez solidarność zwiększać bezpieczeństwo, zwiększać suwerenność energetyczną naszego kontynentu - mówił premier Morawiecki.
„Ale z drugiej strony dziś mamy też do czynienia z aktem sabotażu” - dodał, nawiązując do informacji Duńskiej Agencji Energii, która przekazała, że w poniedziałek doszło do wycieku gazu z jednej z dwóch nitek Nord Stream 2.
Widzimy wyraźnie, że jest to akt sabotażu. Akt, który prawdopodobnie oznacza kolejny etap eskalacji tej sytuacji, z którą mamy do czynienia na Ukrainie - ocenił szef polskiego rządu.
Morawiecki podkreślił ponadto, że dziś widać doskonale jak niebezpieczną polityką była polityka współpracy rosyjsko-niemieckiej w obszarze gazu. „Dziś wiemy także, że Nord Stream 1 to gazociąg, którym płynęła także ukraińska krew” - dodał.
Premier przypominał, że pierwszym rządem, który postawił projekt gazociągu bałtyckiego na agendzie był rząd premiera Jerzego Buzka, którego doradcą był Piotr Naimski. „I obu im chciałbym z tego miejsca podziękować” - powiedział Morawiecki.
Później - kontynuował - rząd SLD, Lewicy zarzucił ten projekt, jednak - zaznaczył - ponownie został on postawiony w stan realizacji przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. „Następnie przyszły rządy Platformy Obywatelskiej, które ponownie zarzuciły, zaniedbały ten projekt” - mówił premier.
Wskazał, że słychać było wówczas słowa, iż „norweski gaz nam nie będzie potrzebny, bo mamy przecież rosyjski gaz”. Zaznaczył, że były też „próby związania z rosyjskim gazem - jak dzisiaj wiemy z nowych dokumentów - do roku 2045”.
Premier Morawiecki podkreślił, że ponownie przyszedł dobry czas realizacji tego projektu w latach 2016-2017, kiedy to rząd premier Beaty Szydło, a następnie jego rząd realizowali projekt pod kierownictwem Piotra Naimskiego.
Podkreślał, że gazociąg Baltic Pipe jest wyrazem skuteczności, sprawczości i efektywności. „To jeden z największych i najbardziej skomplikowanych projektów, jakie Rzeczpospolita przeprowadziła w czasie i budżecie założonym, przeprowadziła w sposób skuteczny i efektywny” - zaznaczył.
„Baltic Pipe, gazociąg bałtycki to od dziś gazociąg wolności, suwerenności, bezpieczeństwa i pokoju” - podsumował premier.
Gazociąg Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Jego uruchomienie zaplanowano na 1 października 2022 r. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System.
Czytaj też: Prezydent: gazociąg Baltic Pipe przez dziesięciolecia był polskim marzeniem
PAP/KG