Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

INWAZJA NA UKRAINĘ

Białoruś: żołnierze widziani z czerwonymi opaskami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 października 2022, 21:00

  • Powiększ tekst

Białoruscy żołnierze byli widziani z czerwonymi opaskami, prawdopodobnie w pobliżu granicy z Ukrainą. Może to oznaczać, że dowództwo Białorusi zdecydowało się wziąć udział w działaniach wojennych - powiedział telewizji Biełsat ukraiński ekspert wojskowy Mychajło Żyrochow

Białoruski resort obrony poinformował w niedzielę, że siły zbrojne „kontynuują realizację zadań w celu wzmocnienia ochrony granicy państwowej”. Na granicę z Ukrainą przybyły m.in. pojazdy opancerzone. Biełsat zauważył na jednym ze zdjęć, że białoruscy żołnierze sfotografowani przy przejściu granicznym mają na rękach czerwone opaski. Prawdopodobnie zdjęcie zostało wykonane w miejscowości Żółkiń, położonej między Pińskiem a Stolinem, tuż przy granicy z Ukrainą - wynika z analizy Biełsatu (https://tinyurl.com/5csrzupp).

Żyrochow zauważył, że rosyjskie wojsko na Ukrainie nosi właśnie czerwone opaski. Ukraińscy żołnierze noszą żółte, niebieskie, fioletowe i zielone oznaczenia.

Poza obszarami działań wojennych znaki szybkiej identyfikacji nie są zwykle używane - dodał Biełsat.

Niestety (użycie opasek) to jeden ze znaków, które zwiastują, że dowództwo wojskowe Białorusi zdecydowało się wziąć udział w działaniach wojennych. Mówię to z żalem, ponieważ nasze wojsko będzie zabijało Białorusinów. Ale to już nie nasza decyzja, tylko pana Łukaszenki - skomentował Żyrochow w wypowiedzi dla Biełsatu.

Polskie media obiegły w piątek inne zdjęcia przedstawiające żołnierzy z czerwonymi opaskami na białoruskim przejściu granicznym (https://tinyurl.com/mpakvs7e). W tle za jednym z wojskowych widoczny jest napis „straż graniczna Republiki Białorusi”.

Łukaszenka zaprzeczył w piątek, aby Białoruś przygotowywała się do wsparcia Rosji na wojnie z Ukrainą. Zaprzeczył także doniesieniom niezależnych białoruskich mediów o prowadzeniu w kraju tajnej mobilizacji, stwierdzając, że władze „po prostu sprawdzają listy”, co odbywa się co roku. W tej samej wypowiedzi Łukaszenka przekazał, że Białoruś przygotowuje się do możliwych ataków na swoje terytoria, a on sam szykuje się do wojny „od co najmniej 25 lat”.

Czytaj też: Algieria zwiększy wydatki na armię; broń kupi od Rosji

PAP/KG

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.