Mocne słowa premiera: Fundamenty III RP były przeżarte komunizmem
Elity III RP nie zerwały z PRL. Próbowano karkołomnej syntezy komunizmu i demokracji. Pozostawienie prezydentów na uchodźstwie można porównać do pozostawienia kompana na polu bitwy. Naszym obowiązkiem jest sprowadzić ich – powiedział premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla środowej „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Szef rządu był pytany w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” m.in. o sprowadzenie do kraju i pochówek trzech prezydentów Polski na uchodźctwie.
„Naród, który nie wie, skąd pochodzi, i nie dba o swoich przodków, o swoich wielkich przywódców, jest narodem, który nie będzie wiedział, dokąd ma zmierzać. Dlatego naszym obowiązkiem jest pielęgnowanie pamięci o wielkich Polakach. Przygotowanie ekshumacji oraz przewozu szczątków Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego wymagało czasu i skomplikowanych zabiegów dyplomatycznych. Na szczęście wszystko udało się zorganizować” – wskazał premier.
Historia, jak zauważył Mateusz Morawiecki, jest też ważnym narzędziem tworzenia tzw. soft power. „Poprzez historię, poprzez dobro czynione przez Polaków, niewątpliwie nasi prezydenci na uchodźctwie byli depozytariuszami dobra, możemy walczyć o pozytywną percepcję Polski na całym świecie” – zaznaczył.
Bardzo ważne jest, jak dodał, odbudowania pamięci również dla nas samych, dla Polaków. „Te postacie, które sprowadzamy, są dla nas żyjących kompasem, jak żyć i jak służyć Polsce” – dodał.
W wywiadzie dla „GPC” premier wyraził pogląd, że elity III RP nie zerwały z PRL. „Próbowano dokonać swego rodzaju karkołomnej syntezy starego porządku komunistycznego z nowym, demokratycznym” – stwierdził.
W związku z tym, jak kontynuował, przejęcie insygniów RP od Ryszarda Kaczorowskiego nie było przez to środowisko brane pod uwagę, bo oznaczałoby zerwanie ciągłości z PRL.
„Zresztą pozostawienie naszych prezydentów na uchodźstwie, tak jak to zrobiły elity III RP, można porównać do pozostawienia kompana na polu bitwy. Teraz naszym obowiązkiem jest sprowadzić ich do Polski” – podkreślił Mateusz Morawiecki.
Konsekwencją braku zerwania z PRL jest – jak stwierdził – „niechciane dziedzicznie całego systemu prawnego czy systemu bogacenia się nomenklatury, która nie tylko nie została zepchnięta na margines, lecz też bardzo szybko podniosła głowę i zaczęła tworzyć gospodarkę zależną od postkomunistycznych układów”.
„Komunizm upadł i to szybciej, niż niektórzy przewidywali, ale niestety fundamenty III RP zdążyły zostać przeżarte tym systemem” – podkreślił szef rządu.
PAP/ as/