Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Sąd bierze WIBOR na celownik

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 listopada 2022, 15:02

  • Powiększ tekst

Katowicki Sąd Okręgowy zawiesił WIBOR w kredycie hipotecznym jako postanowienie zabezpieczające na czas procesu. Nie jest to wyrok, ale na pewno bardzo niepokojący sygnał dla całego sektora finansowego. Przed scenariuszem, w którym rusza lawina pozwów zarzucających bankom stosowanie niesprawiedliwych metod naliczania odsetek, ostrzegaliśmy już kilka miesięcy temu. W porównaniu z zachodnimi rynkami, polski rynek kredytów hipotecznych, na którym rządzi niestabilna zmienna stopa procentowa, jest zdecydowanie mniej przyjazny dla kredytobiorców

Choć decyzja katowickiego sądu jest tylko zabezpieczeniem, może być sygnałem niezwykle ważnych zmian dokonujących się w polskim orzecznictwie. Tak to odczytał rynek, stąd gwałtowny spadek notowań banków na warszawskiej giełdzie. Problem dla sektora jest rzeczywiście bardzo poważny, ponieważ – gdyby sąd w Katowicach wykluczył ostatecznie WIBOR z umowy kredytowej i inne sądy poszły w tym kierunku – straty banków sięgałyby dziesiątków miliardów złotych. Czy taki ciężar byłby dla nich do udźwignięcia i czy problemy z WIBOR-em nie zagrażałaby stabilności sektora finansowego? Na razie trudno powiedzieć, choć już teraz pojawiają się spektakularne scenariusze katastrofy całej branży. Według wyliczeń Kamila Stolarskiego, szefa analiz Biura Maklerskiego Santander, gdyby banki musiały zwrócić wszystkie odsetki wynikające ze stawek WIBOR w kredytach mieszkaniowych, łączny koszt sięgnąłby prawie 84 mld zł.

Taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, gdyż sądy musiałaby podważyć wszystkie umowy o kredyty hipoteczne. Można to zrobić jednak tylko w takiej sytuacji, gdy została ona źle przedstawiona albo zawiera jakieś inne mankamenty. W takim duchu – jak można sądzić z relacji kancelarii prawnej Radosław Górski i Wspólnicy, która jest pełnomocnikiem kredytobiorcy w katowickiej sprawie - wypowiedział się sąd. Jak wynika z wpisu kancelarii zamieszczonego na Facebooku, według sądu umowa kredytu musi zostać pozbawiona stopy referencyjnej WIBOR z dwóch przyczyn: po pierwsze - bank nieprawidłowo poinformował konsumenta o ekonomicznych konsekwencjach zmiany wysokości oprocentowania oraz o faktycznej skali nieograniczonego ryzyka związanego ze zmienną stopą procentową, i po drugie - wadliwy jest sposób ustalania oprocentowania umownego w oparciu o stopę referencyjną WIBOR.

Jak duża może być skala tego zjawiska? Przedstawiciele kancelarii twierdzą, że „podobne wady posiadają dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy umów kredytów złotówkowych w Polsce”. Na razie, według niepotwierdzonych informacji podanych przez „Puls Biznesu”, w sądach jest około 100 pozwów odnoszących się do WIBOR. Tempo jednak będzie rosło wraz z podwyżkami stóp procentowych i wzrostem rat kredytów. Według stanu na dzień 30 czerwca, liczba czynnych kredytów mieszkaniowych wynosi prawie 2,5 mln.

Dyskusje budzi nie tylko sam wskaźnik, na którym opiera się zdecydowana większość kredytów w Polsce, co wszechwładza kredytów o zmiennej stopie procentowej, których WIBOR jest integralnym składnikiem. Według danych za IV kw. 2021 r. cytowanych przez portal RynekPierwotny.pl, kredyty mieszkaniowe posiadające stałe oprocentowanie na okres dłuższy niż dziesięć lat były popularne, i znacznie tańsze niż w Polsce, m.in. w Niemczech, Holandii, Danii, Hiszpanii, Belgii. Można przyjąć, że kredyt ze stałym oprocentowaniem jest standardem na Zachodzie. Oferta tanich kredytów hipotecznych ze stałą stopą wymaga jednak możliwości stabilnego finansowania akcji kredytowej przez banki W przypadku Polski, o czym pisał Andrzej Prajsnar na łamach forsal.pl, problemem jest słaby poziom rozwoju rynku listów zastawnych, czyli obligacji emitowanych przez banki i zabezpieczonych spłatą kredytów mieszkaniowych.

CZYTAJ TEŻ: [NASZ WYWIAD. Senator Grzegorz Bierecki: To banki powinny wziąć na siebie koszty inflacji, nie Polacy](https://wpolityce.pl/polityka/613763-bierecki-banki-powinny-wziac-na-siebie-koszty-inflacji

Jednym słowem, brakuje nam wtórnego rynku kredytów hipotecznych, takiego, jaki funkcjonuje w krajach zachodniej Europy, a także w USA. - Banki o mniejszym kapitale mogą udzielać pożyczek praktyczne cały czas, gdyż kiedy je sprzedają i uzyskują za nie pieniądze, przeznaczają je na udzielenie kolejnych pożyczek – mówił we wrześniu portalowi wgospodarce.pl Bogdan Chmielewski, dyrektor wykonawczy Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej, jednej z największych unii kredytowych w USA. - Na początku potrzebna jest ingerencja państwa w stworzenie narzędzia organizującego wtórny rynek kredytów hipotecznych. Ten system potem już sam będzie pracował. W Polsce, nie wiem dlaczego, nigdy o tym nie pomyślano. Według niego, dopóki w naszym kraju nie wprowadzi się pożyczek ze stałym oprocentowaniem, każdy rząd, jaki by nie był, będzie miał problem z kredytami hipotecznymi.

CZYTAJ TEŻ: Bierecki: Należy zaniechać udzielania kredytów ze zmienną stopą

W Polsce kredytobiorca jest stroną słabszą, bardziej obciążoną ryzykiem niż bank. Ta dysproporcja jest rażąca, wręcz niesprawiedliwa. Czy w związku z tym, przy obecnej linii orzeczniczej sądów, gdzie prawa konsumenta są mocno podkreślane, może wiązać się to z dużym ryzykiem dla banków? Bogdan Chmielewski uważa, że tak - Na pewno zarówno w Polsce, jak i w USA sądy bardziej skłaniają się ku interesom klienta niż banku. Z tym, że według mnie, każdy kto zawiera umowę musi być w pełni świadom, pod czym składa podpis.

CZYTAJ TEŻ: Bardziej ryzykuje klient, a nie bank

SK

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych