Wybitny profesor z Harvarda ocenzurowany przez "The New York Times": "Czytelnicy powinni mieć możliwość przeczytania argumentów strony przeciwnej"
Emerytowany profesor Uniwersytetu Harvarda Alan Dershowitz powiedział we wtorek portalowi Washington Examiner, że chciał opublikować felieton w "New York Timesie", ale został zignorowany, bo jego punkt widzenia nie zgadzał się z reprezentowanym przez gazetę.
W zaproponowanym redakcji "NYT" felietonie Dershowitz ocenił, że prezydent USA Donald Trump prawdopodobnie nie popełnił przestępstwa, zwalniając dyrektora FBI Jamesa Comeya.
Dershowitz, który jest prawnikiem i komentatorem sceny politycznej, powiedział portalowi Washington Examiner, że pozostaje "liberalnym zwolennikiem Hillary Clinton", ale po przeczytaniu w "NYT", iż Trumpowi mogą zostać postawione zarzuty kryminalne za zwolnienie Comeya, postanowił zaproponować dziennikowi przedstawienie własnego, odmiennego zdania w tej sprawie.
"Powiedziałem, że uważam, iż ich czytelnicy powinni mieć możliwość przeczytania argumentów strony przeciwnej, bez względu na to, czy zostało popełnione przestępstwo i naprawdę wydaje mi się, że NYT nie chce, by poznali oni odmienny punkt widzenia na ten temat" - powiedział Dershowitz. Jak dodał, starał się "dotrzeć do liberalnych mediów", ale jego punkt widzenia nie zgadzał się "z prezentowaną przez nich narracją".
W sobotę wieczorem Dershowitz pojawił się w programie telewizji Fox News "Justice with Judge Jeanine", w którym prezentował racje przeciwko argumentom Demokratów uważających, że syn prezydenta, Donald Trump Jr., złamał prawo stanowiące, iż prowadzący kampanię wyborczą nie mogą przyjmować "cennych prezentów" od zagranicznych podmiotów. Dershowitz przeciwstawił się także tezom, że otrzymanie jakichkolwiek informacji przez Trumpa Jr. od rosyjskiej prawniczki podczas spotkania w czerwcu 2016 można uznać za "cenny prezent"; argumentował, że traktowanie w ten sposób informacji byłoby sprzeczne z pierwszą poprawką do konstytucji USA.
Na dzień przed występem w telewizji Dershowitz opublikował artykuł na stronie internetowej Fox News wskazujący, że spotkanie osób, które prowadzą kampanię polityczną z przedstawicielami obcego rządu, "obecnie nie jest przestępstwem". Jego komentarze były cytowane przez sympatyzujące z prawą stroną sceny politycznej serwisy Breitbart News i TheBlaze oraz dziennik "Washington Times".
Profesor został też zaproszony do liberalnej stacji ABC News, by dyskutować o prezydencie Trumpie, ale jego występ został odwołany. Dershowitz pojawił się natomiast na antenie CNN News. Dziennik "Washington Post" zacytował jeden jego argument wraz z komentarzem "Pan Dershowitz jest w błędzie" oraz opublikował długi na trzy kolumny tekst autorstwa Normana Eisena - prawnika, eksperta think tanku Brookings Institution, a w latach 2009-2011 głównego prawnika Białego Domu ds. etyki za prezydentury Baracka Obamy - opisujący potencjalne łamanie prawa przez Trumpa.
Dershowitz podsumował: "Ja po prostu nie mam pożądanego punktu widzenia".
PAP/ as/