Ekolog w Moguncji przykleił dłoń do asfaltu. Czy ją zachowa? [film]
W czasie protestu ekologów z grupy „Letzte Generation” (Ostatnia Generacja - przyp. red.) w niemieckiej Moguncji, aktywiści przykleili się do asfaltu, przy czym jeden z nich zastosował do tego celu zbyt mocno wiążący klej. Przybyłe na miejsca zdarzenia służby były zmuszone do użycia mesla i wiertarki udarowej, aby uwolnić działacza grupy „Letzte Generation” – czytamy na portalu interia.pl
Działający na rzecz klimatu aktywista był przez dwie godziny oddzielany od powierzchni ulicy. Mężczyzna z kawałkiem asfaltu przyczepionym do dłoni wylądował w szpitalu. Według relacji w mediach społecznościowych może mu grozić utrata ręki.
Moguncja. Ekoaktywista, który „dla klimatu” klejem przytwierdził się do jezdni, był dwie godziny odklejony od podłoża z użyciem ciężkiego sprzętu. Mężczyzna z kawałkiem asfaltu nadal przyczepionym do dłoni trafił do szpitala - grozi mu amputacja dłoni – pisze Agnieszka Wolska na Twitterze i zamieszcza film z portalu webradio.ffh.de.
Czytaj też: ,,Sieci”: Żadna prawda całą dobę
Twitter/interia.pl/mt