Informacje

Odessa, Ukraina. Obchody Bożego Narodzenia. 25.12.2022.  / autor: ŻEGO NARODZENIA Autor
Odessa, Ukraina. Obchody Bożego Narodzenia. 25.12.2022. / autor: ŻEGO NARODZENIA Autor

INWAZJA NA UKRAINĘ

Ponad 300 zagranicznych marynarzy utknęło w ukraińskich portach. Walczą o przeżycie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 grudnia 2022, 10:14

  • Powiększ tekst

Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w ukraińskich portach nadal tkwi 331 marynarzy z różnych państw świata. Uwięzieni na swoich statkach muszą walczyć o dostęp do żywności i opieki medycznej - poinformował portal Foreign Policy.

Kiedy wybuchła wojna, na Ukrainie znajdowało się ponad 200 statków, głównie w sześciu, siedmiu portach, w tym w Odessie i Mariupolu” - tłumaczy Natalie Shaw, dyrektor ds. zatrudnienia w Międzynarodowej Izbie Żeglugi (ICS).

Kiedy wojna się rozpoczęła, prawie 800 (niektóre źródła podają blisko 1000) marynarzy z krajów takich jak Indie, Syria, Egipt, Turcja, Filipiny i Bangladesz zostało uwięzionych.

Ukraińskie siły zbrojne, co zrozumiałe, zaminowały porty swojego kraju, aby chronić je przed rosyjskimi desantami, podczas gdy ukraińskie części Morza Czarnego i Azowskiego, stały się tak niebezpieczne, że przepłynięcie przez nie byłoby głupotą” - pisze „FP”.

Na początku marca należący do Estonii statek towarowy pływający pod banderą Panamy zatonął w porcie w Odessie po uderzeniu w minę, na początku kwietnia z kolei statek pływający pod banderą Dominiki zacumowany w Mariupolu zatonął po trafieniu rosyjskim pociskiem.

Po ponad 10 miesiącach na statkach nadal uwięzionych jest 331 marynarzy. „Wiemy, że warunki na pokładzie są tragiczne. Marynarze nie mają dostępu do zapasów. Nie mogą uzyskać opieki medycznej. Nie znamy wielu szczegółów, ponieważ ze względów bezpieczeństwa powiedziano im, aby wyłączyli radiotelefony” - tłumaczy Shaw.

Na początku 2022 roku roku Shaw otrzymała brytyjskie odznaczenie za wysiłki na rzecz uwolnienia marynarzy, którzy utknęli w zagranicznych portach podczas pandemii Covid-19. „Ale wojna na Ukrainie okazała się jeszcze trudniejszym wyzwaniem niż pandemia” - podkreślono w tekście.

Od początku rosyjskiej inwazji część z uwięzionych statków zdołała opuścić zagrożone porty, większość dzięki osiągniętemu pod auspicjami ONZ w lipcu porozumieniu. „Kiedy uruchomiono inicjatywę zbożową, oznaczało to, że statki, które były w stanie wesprzeć inicjatywę, przewożąc zboże lub nawozy, mogły przepłynąć przez korytarz” - wyjaśnia Shaw. W ramach inicjatywy zbożowej wypłynęło ponad 100 statków.

Według danych zebranych przez ICS 12 statkom udało się opuścić porty przed uruchomieniem inicjatywy, a kolejne sześć zostało zmuszonych do opuszczenia portów zajętych przez Rosję. Niektórym rządom i firmom żeglugowym udało się już wydostać członków załogi różnymi drogami lądowymi do Polski i Rumunii. Na początku marca 21 filipińskich marynarzy, których statek przebywał w Odessie w celu naprawy, zostało sprowadzonych do Mołdawii i stamtąd mogli wrócić do domu. „W obliczu wielu niebezpieczeństw często rozsądniej jest jednak zostać na miejscu” - ostrzega „FP”.

ICS zaproponował, aby uwięzione statki mogły opuścić porty przez korytarz zbożowy. Jest jednak mało prawdopodobne, aby Rosja zgodziła się na takie rozwiązanie. Oznacza to, że dopóki Moskwa nie zmieni zdania lub nie zostanie pokonana, 331 marynarzy, będzie nadal przetrzymywanych w ukraińskich portach.

To dobry czas, aby o nich pamiętać i pracować nad ich powrotem do domu, zanim w lutym nadejdzie pierwsza rocznica wojny. Światowe towary w przeważającej mierze przemieszczają się drogą morską i to dzięki mężczyznom i kobietom, takim jak ci marynarze, ludzie Zachodu mogą prowadzić niezwykle wygodne życie, napędzane produktami ze wszystkich zakątków świata. Świąteczne prezenty docierają do nas dzięki staraniom marynarzy, a nie reniferów” - zaznaczono w „FP”. (PAP)

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.