Informacje

Strażacy przed budynkiem hotelu trafionego rosyjska rakieta 31 grudnia / autor: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK
Strażacy przed budynkiem hotelu trafionego rosyjska rakieta 31 grudnia / autor: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

INWAZJA NA UKRAINĘ

W Kijowie Sylwester pod gradem rakiet

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 grudnia 2022, 16:46

    Aktualizacja: 31 grudnia 2022, 17:16

  • Powiększ tekst

Około godz. 14 (godz. 13 w Polsce) w centrum Kijowa korespondentka PAP naliczyła 11 eksplozji, w wyniku których została zburzona część hotelu, a w Sali Koncertowej „Ukraina” – największej scenie Ukrainy – z okien wypadły szyby.

Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że w ukraińskiej stolicy zginęła w sobotę jedna osoba, kilka zostało poszkodowanych, a w dwóch dzielnicach doszło do zniszczeń. W Kijowie słychać było eksplozje, wcześniej ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

Doniesienia o ofiarach napłynęły po około dziesięciu silnych eksplozjach, które słychać było w sobotę w centrum stolicy Ukrainy. Władze poinformowały, że działa ukraińska obrona powietrzna.

77-letni Edward, mieszkający nieopodal „Ukrainy”, akurat wyszedł na spacer z psem. „Na własne oczy widziałem, jak na różne strony zaczęły wypadać szyby. Wyglądało to jak w grze komputerowej mojego wnuka” – opowiada.

»» O wojnie na Ukrainie czytaj też:

Washington Post”: rosyjskie elity są sfrustrowane wojną

Hybrydowa wojna Rosji z Polską eskaluje!

Rosja planuje rozpocząć kolejną fazę mobilizacji

Szmyhal: Dziękujemy Polsce za przekazanie partii Starlinków

Kijowianie chroniący się przed rakietami Rosjan na stacji metra / autor: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK
Kijowianie chroniący się przed rakietami Rosjan na stacji metra / autor: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

Mimo trwającego od trzech godzin alarmu przeciwlotniczego i ataków rakietowych nie wszyscy kijowianie udali się do schronów. 50-letnia Lidia w rozmowie z PAP stwierdza, że jest fatalistką i nie może przez cały czas się bać.

„Będzie jak ma być. Nie mogę przez cały czas siedzieć w piwnicy i się trząść – muszę coś robić. Na szczęście sklep spożywczy w przejściu podziemnym jest czynny nawet w czasie alarmu – więc postanowiłam dokupić trochę jedzenia, ponieważ mimo wszystko urządzamy z mężem imprezę sylwestrową i czekamy na gości” – wyznaje kobieta.

Kierowca busa Wołodymyr trzyma się rozkładu jazdy i zamierza zakończyć pracę o czasie. „Jeśli nie będę woził ludzi – zrobię im gorzej czy lepiej” – pyta retorycznie, dodając, że „każdy ma robić swoje, a wszyscy razem mamy wierzyć w Boga i Siły Zbrojne Ukrainy”.

Mieszkańcy Kijowa przeczekują alarm przeciwrakietowy na schodach w metrze, 31 grudnia / autor: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK
Mieszkańcy Kijowa przeczekują alarm przeciwrakietowy na schodach w metrze, 31 grudnia / autor: PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

Niemniej na jednej ze stacji metra w centralnej części Kijowa - Drużby Narodiw, jest sporo ludzi, którzy przeczekują tam atak rakietowy. 20-letnia Nadija przyszła z kotem, który bardzo się zestresował po pierwszej fali ostrzałów.

Myślę, że zostaniemy tu do rana, bo dzisiejsza noc nie zapowiada się na bezpieczną. Wzięłam ze sobą jedzenie, ciepłe ubrania, koc i dmuchany materac. Dołączy do mnie moja koleżanka, więc damy rady” – przyciskając do siebie kota mówi Nadija.

Z Kijowa Tatiana Artuszewska (PAP), sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych