Tylko 7 krajów UE obcięło import z Rosji. Co z Polską?
UE dąży do poważnego ograniczenia więzi handlowych z Rosją po inwazji tego kraju na Ukrainę, a przede wszystkim chce uniezależnić się od dostaw rosyjskich nośników energii, co nie jest łatwe - ocenia w niedzielę hiszpański portal 20minutos.es. Zgodnie z danymi Eurostatu między lutym a sierpniem 2022 roku tylko siedem z 27 państw unijnych zmniejszyło import z Rosji. Są to Finlandia, Litwa, Łotwa, Dania, Estonia, Szwecja i Irlandia. Sytuacja importu z Rosji, w tym przez Polskę, diametralnie jednak zmienia się obecnie. Już w tym miesiącu Polska prawie w całości zrezygnuje z importu rosyjskiej ropy
Pomimo zatwierdzenia dziewięciu pakietów sankcji, UE nadal finansuje machinę Putina - skomentował portal.
Ogólna wielkość unijnego importu z Rosji spadła jednak z ponad 20 mln ton w styczniu 2022 roku do 13 mln ton w październiku, co oznacza zmniejszenie wartości z 22 mld euro do 12,8 mld - wynika z obliczeń brukselskiego think tanku Bruegel.
Aż 20 państw UE zwiększyło import z Rosji. W przypadku Hiszpanii nastąpił wzrost o 51 proc. To niewiele w porównaniu ze Słowenią - wzrost o 346 proc., Luksemburgiem - 262 proc., Austrią - 139 proc. Na czołowych miejsca listy znajdują się także Węgry i Grecja. Do sierpnia 2022 roku wzrost importu Francji z Rosji wyniósł 84 proc., a Włoch - 100 proc.
Według 20minutos.es Polska, pomimo bezwarunkowego poparcia dla Ukrainy, zwiększyła import z Rosji o 24 procent, Niemcy o 33, a Czechy o 31 proc.
Sankcje są instrumentem pomyślanym na średni i długi termin, więc ich skutki wciąż są dalekie od oczekiwanych - powiedziała ekspertka Maria Valdes. Te sankcje na razie dotyczą głównie sprzętu wojskowego, dronów, produktów chemicznych, półprzewodników, technologii, ale nie w wystarczającym stopniu energii - stwierdziła. „Eksperci oczekują, że częściowe zablokowanie rosyjskiego węgla i ropy pozwoli na dalsze ograniczenie importu w 2023 roku. Z gazem sprawa jest bardziej skomplikowana i ten temat nawet nie jest poważnie omawiany przez państwa członkowskie” - dodała.
Krzywa uzależnienia UE od Rosji idzie do dołu, ale nie w takim tempie, jakiego oczekiwano. Dodatkowo Rosja ma możliwość znalezienia nowych partnerów handlowych, np. chce wzmocnić związki z Chinami w 2023 roku, a także z Indiami, a nawet z Izraelem. Według Banku Światowego, sankcje będą odczuwalne przez Rosję z czasem, więc „należy uzbroić się w cierpliwość”.
Ropa z Rosji
Z chwilą rozpoczęcia przez Rosję inwazji na Ukrainę niemal dwie trzecie polskiego importu z Rosji przypadało na paliwa i smary.
Na koniec ubiegłego roku, jak mówiła rzeczniczka PKN Orlen Edyta Olkowicz, już tylko 70 proc. surowca do wszystkich rafinerii Grupy Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie pochodzi z kierunków alternatywnych do rosyjskiego, a jeszcze w 2015 r. do rafinerii Grupy Orlen prawie 100 proc. ropy trafiało z Rosji. W obecnym miesiącu wygasa kontrakt długoterminowy Orlenu na rosyjską ropę, którego koncern nie zamierza przedłużać.
W efekcie ok. 90 proc. przerabianej ropy będzie spoza Rosji. Od kilku lat Orlen nawiązuje globalne relacje dywersyfikując kierunki. Jednym z filarów stabilnych dostaw jest współpraca z Aramco - podkreślił 31 grudnia prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Za to w grudniu miesiąc temu weszło w życie embargo na import rosyjskiej ropy do Unii Europejskiej drogą morską, a także UE, G7 i Australia uzgodniły na 60 dol. za baryłkę limit ceny ropy z Rosji przewożonej drogą morską. Ograniczenia wprowadzono, aby utrudnić Rosji finansowanie wojny na Ukrainie, przy zachowaniu stabilności dostaw energii na świecie.
Czytaj też: ORLEN przygotowany do rosyjskich sankcji
Czytaj też: RWE zburzy wieś Luetzerath, by kopać węgiel. Aktywiści ostro!
PAP/Twitter/businessinsider.com.pl/mt