INWAZJA NA UKRAINĘ
Polska buduje koalicję by blokować import ropy i gazu z Rosji
Prezydent Joe Biden przyjeżdża do Europy, aby rozmawiać w NATO i UE m.in. o embargo na dostawy rosyjskiej ropy i gazu z powodu jej inwazji na Ukrainę. Polska buduje koalicję krajów wspierających pomysł embargo na węglowodory z Rosji. Polacy zabezpieczyli już sobie import LNG z USA, jednak Europa wciąż nie podjęła decyzji w tej sprawie – informuje portal Biznesalert.pl
Politico informuje, że prezydent USA Joe Biden odwiedzi Unię Europejską w towarzystwie wysokiego przedstawiciela ds. bezpieczeństwa energetycznego Amosa Hochsteina, aby wspólnie namawiać Europejczyków do wprowadzenia embargo. USA będą przekonywać do embargo proponując Europie zasilanie własnymi surowcami. W ubiegłym roku udział rosyjskiego gazu ziemnego w całkowitym imporcie surowca wynosił 41 proc., a więc zależność od paliwa z Rosji była znaczna. Także obecnie, pomimo inwazji Rosji na Ukrainę, cześć krajów i koncernów w Europie nie spieszy się z rezygnacji z paliw z kierunku wschodniego.
Jednak według Wall Street Journal w krajach Unii Europejskiej stopniowo rośnie poparcie dla wprowadzenia embargo na rosyjską ropę.
Część krajów początkowo była przeciwna wyłączeniu banków rosyjskich z systemu SWIFT, ale nastroje zmieniły się szybko – przypomina WSJ. Niemcy i kilka innych krajów opowiadają się jednak za stopniowym porzuceniem ropy rosyjskiej zamiast natychmiastowego embargo. Polska i kraje bałtyckie chcą działać szybciej i rośnie poparcie ich stanowiska. Rosja odpowiada wciąż za około 28 procent dostaw ropy na Stary Kontynent, ale zależność poszczególnych krajów jest różna – czytamy na portalu.
Do rozważenia embargo gotowe są pomimo uzależnienia Szwecja, Słowenia, Czechy, Słowacja i Irlandia. Decyzja wymaga jednomyślności, ale zachodzą obawy, że mogą ją zablokować Węgry.
Opcję kompromisową proponują Niemcy Niemcy nie mogą zatrzymać dostaw ropy z dnia na dzień – stwierdziła szefowa MSZ tego kraju Annalena Baerbock 21 marca. Tymczasem Rosja nie rezygnuje z propagandy i straszy kraje Unii wizją cen baryłki wynoszących 300 dol.
Czytaj też: Gdzie trafia rosyjska ropa? Te kraje zapłaciły najwięcej
Czytaj też: W Gdyni są tankowce z rosyjską ropą. Orlen komentuje
biznesalert.pl/mt