W przyszłym roku deficyt będzie niższy, a w 2016 r. Polska opuści procedurę nadmiernego deficytu
Deficyt budżetu w 2015 r. będzie niższy od dopuszczonego w ustawie budżetowej na 2014 r., w wysokości 47,5 mld zł - powiedział PAP wiceminister finansów Janusz Cichoń.
Cichoń powiedział, że prace nad przyszłorocznym budżetem już się zaczęły, a elementem planowania budżetowego jest Wieloletni Plan Finansowy Państwa (WPFP) 2014-2017, nad którym we wtorek ma dyskutować rząd.
Wiceminister wskazał, że zgodnie ze zmienioną ustawą o finansach prognoza makroekonomiczna zawarta w Planie i Aktualizacji Programu Konwergencji (która jest częścią WPFP) stanowi wstępną prognozę na potrzeby przyszłorocznego budżetu państwa. "Do 10 maja powinniśmy wysłać te liczby do Komisji Trójstronnej" - powiedział Cichoń.
"Jeśli chodzi o deficyt budżetu państwa, to w przyszłym roku będzie on na pewno niższy niż w ustawie budżetowej na ten rok (47,5 mld zł - PAP). Na razie jest jednak za wcześnie, by mówić o konkretnej liczbie. Nastąpiły istotne zmiany w systemie emerytalnym, Polacy do końca lipca mogą wybierać, czy pozostaną w OFE, czy przejdą z całymi składkami do ZUS. Ostateczny wynik tych transferów będzie miał wpływ na wysokość przyszłorocznego deficytu budżetowego" - powiedział.
Wyjaśnił, że z punktu widzenia resortu finansów bardziej istotnym wskaźnikiem niż deficyt budżetu jest relacja deficytu sektora finansów publicznych do PKB. Chodzi o to, by Polska spełniła zalecenia Komisji Europejskiej i obniżyła tę relację do poziomu, który pozwoli zdjąć z naszego kraju tzw. procedurę nadmiernego deficytu. Ministerstwo planuje, że w 2015 r. deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 2,7 proc. PKB (liczone według nowej metodologii unijnej ESA2010). "Deficyt budżetu będzie taki, aby taki wynik sektora finansów publicznych osiągnąć" - podkreślił wiceminister.
Zdaniem Cichonia w 2016 r. Polska powinna opuścić procedurę nadmiernego deficytu. Pytany, czy w związku z tym przed naszym krajem otworzy się droga do strefy euro, wiceminister powiedział, że oznacza to, iż spełnimy kolejne kryterium przyjęcia wspólnej waluty.
"Na pewno przybliży nas to do strefy euro, ale nie oznacza, że podejmiemy od razu działania wymagane do wejścia do strefy euro, czyli np. że przystąpimy do mechanizmu ERMII. Chcemy, żeby Polska była naprawdę dobrze przygotowana do euro. Moment, w którym wejdziemy do strefy euro, powinien być optymalny z naszego punktu widzenia" - powiedział.
Zaznaczył, że celem planowanej w Aktualizacji Programu Konwergencji (APK) konsolidacji finansów publicznych nie jest wejście do strefy euro, ale poprawa stanu finansów publicznych. "Wejście do strefy euro pozostaje jednak niezmiennie strategicznym celem rządu" - zastrzegł.
Po raz pierwszy częścią WPFP, który jest podstawą do przygotowania budżetu na kolejny rok, jest APK. Zgodnie z dokumentem w tym roku polska gospodarka wzrośnie o 3,3 proc., a w 2015 r. o 3,8 proc. Przez następne dwa lata będzie się rozwijać w tempie 4,3 proc.
Rząd powinien przesłać program konwergencji do końca kwietnia do Komisji Europejskiej. Przygotowanie programu konwergencji i jego coroczna aktualizacja są elementem procesu nadzoru budżetowego w UE i obowiązkiem wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej spoza strefy euro.
(PAP)