Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

To „jest nie do przyjęcia”!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 marca 2023, 14:00

  • Powiększ tekst

Minister transportu Czech Martin Kupka powiedział w poniedziałek, że jego kraj chce wynegocjować bardziej realistyczną wersję normy emisji spalin Euro 7. Według niego norma w wersji zaproponowanej przez Komisję Europejską zagrażałaby europejskiemu przemysłowi samochodowemu.

Czechy chcą złagodzenia i odłożenia w czasie niektórych z proponowanych przepisów - powiedział Kupka dziennikarzom przed odlotem do Strasburga, gdzie ma rozmawiać z innymi zwolennikami zmiany normy. Wymienił Polskę, Niemcy, Włochy, Słowację, Rumunię i Węgry. Minister zamierza także rozmawiać z innymi krajami, które podobno mają zastrzeżenia do projektu normy. Wymienił tu Francję, Hiszpanię i Portugalię.

Zaproponowana przez Komisję Europejską norma emisji spalin Euro 7 ma ograniczyć m.in. emisję tlenków azotu i cząstek stałych. Ma też wyrównać limity dla samochodów benzynowych i wysokoprężnych. Samochody mają być wyposażone w czujniki, które pozwolą na sprawdzenie emisji w każdej chwili. Jeśli przepisy zostaną zatwierdzone przez kraje członkowskie i Parlament Europejski, powinny obowiązywać dla nowych samochodów osobowych od połowy 2025 roku, a dla ciężarówek dwa lata później.

Norma emisji Euro 7 zagrażałaby obecnie przemysłowi motoryzacyjnemu w całej Europie. Wraz z tym zagrożone byłyby miejsca pracy - powiedział Martin Kupka.

Podkreślił, że norma jest nie do przyjęcia.

PAP/RO

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.