Aktywna obrona: Japonia da sojusznikom broń za darmo!
Kraj Kwitnącej Wiśni nie lekceważy zagrożenia ze strony Chin, Rosji czy Korei Północnej i reaguje! W śmiałym ruchu buduje spory, obronny sojusz.
Jakiś czas temu informowaliśmy o nowej strategii obronnej Japonii, która zakłada nie tylko ogromne zakupy ale także aktywną obronę jak również opcję na wykonanie ataku uprzedzającego.
Ministerstwo Obrony Japonii orzekło, iż wraz z koncernem Mitsubishi Heavy Industries zawarte zostały umowy na opracowanie, wykonanie i dostarczenie rakiet dalekiego zasięgu. Wartość programu ma wynieść 380 mld jen (JPY) - to ok. 2,8 mld dolarów amerykańskich (USD). Za tę kwotę opracowane mają zostać udoskonalone wersje pocisku przeciwokrętowego Mitsubishi Typ 12.
Japonia planuje też inwestycje w broń hipersoniczną - te zakupy jednak są objęte klauzulą ścisłej tajności.
CZYTAJ: Koniec pacyfizmu! Japonia odpali rakiety jako pierwsza?
Co więcej, jako się rzekło, Japonia zakłada też możliwość uderzenia wyprzedzającego w wypadku wykazania poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa tego kraju. Tego typu informacje powinny już teraz budzić niepokój nieprzyjaciół kraju samurajów… ale Japończycy idą krok dalej!
Jak informuje CNN Japonia odchodzi od przepisów, które uniemożliwiały wykorzystywania pomocy zagranicznej pomocy na cele wojskowe. Ale to nie koniec, bowiem jak wskazuje w swej analizie dla Defence24 Piotr Miedziński Japonia nie tylko uznaje iż może w wypadku konfliktu w regionie Pacyfiku wzmocnić USA, ale buduje też coś w rodzaju szerokiej, obronnej koalicji państw.
CZYTAJ: Ekspert: Chińczycy chcą kopiować francuski sprzęt wojskowy
Koalicji, którą Japonia będzie wspierać wojskowo! Nie tylko, jak dotąd, sprzętem ratującym życie czy zwiększającym świadomość sytuacyjną, ale też techniką jak najbardziej ofensywną: czołgami czy amunicją! Wisienką na torcie ma być jednak rozmach tego wsparcia! Japonia planuje bowiem najbliższych sojuszników wesprzeć sprzętem… całkiem za darmo!
Japończycy rozważają nie tylko komercyjny handel zamawianym fabrycznie nowym sprzętem, ale także bronią używaną i wycofywaną z użytku w Siłach Samoobrony. Mogłaby ona być przekazywana do sojuszniczych państw, takich jak Wietnam, Filipiny, Indie, Tajlandia i Malezja, nawet bezpłatnie. Dla praktycznie wszystkich tych państw używany sprzęt japoński byłby zastrzykiem stosunkowo dobrego uzbrojenia, który realnie mógłby wpłynąć na ich zdolności obronne i projekcji siły.
W pierwszej kolejności wśród sojuszników, którzy mają otrzymać solidne, japońskie wsparcie znajdują się Filipiny. Ten kraj, uznawany przez Tokio za obiecującego partnera, miałby dostać śmigłowce oraz czołgi.
CZYTAJ: Rosjanie szkolili islamskich migrantów? Ekspert alarmuje! NASZ WYWIAD
Każde z wymienionych państw ma rolę do odegrania w potencjalnej koalicji, zwłaszcza, że znalazłyby się one „na celowniku” jako pierwsze w przypadku agresywnych ruchów ze strony Pekinu. Żadne z wymienionych państw nie ma powodów „kochać” Chin, toteż skierowanie uwagi ku Tokio wydaje się dla nich racjonalną alternatywą.
Jak zareagują Chiny? O tym przekonamy się w najbliższych miesiącach.
CNN/ Defence24/ Arkady Saulski