Elektryki z dotacją coraz popularniejsze
W tym roku na kupno samochodu elektrycznego może zdecydować się nawet 14 milionów ludzi na świecie. Jeśli ta prognoza sprawdzi się, to popyt wzrośnie o 35 proc.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna informuje w opublikowanym dziś raporcie „Global Electric Vehicle Outlook”, że w 2022 roku na całym świecie sprzedano ponad 10 milionów aut elektrycznych i stanowiły jedną siódmą wszystkich pojazdów na drogach globu. Jeśli prognozy dotyczące tego roku okażą się trafne, to na koniec grudnia elektryki będą stanowiły 18 proc.
Dyrektor wykonawczy Agencji Fatih Birol uważa, że „pojazdy elektryczne są jedną z sił napędowych nowej globalnej gospodarki energetycznej, która szybko się rozwija – i powodują historyczną transformację przemysłu samochodowego na całym świecie”. Dodaje, że auta osobowe to dopiero „pierwsza fala”, a wkrótce pojawią się elektryczne autobusy i ciężarówki”.
Obecnie ponad połowa wszystkich samochodów elektrycznych porusza się po drogach Chin. Europy i Stanów Zjednoczonych. Chińczycy są światowym liderem, gdy chodzi o zakup elektryków, kupili 60 proc. wszystkich, unia i USA to drugi i trzeci co do wielkości rynek. Auta elektryczne stają się coraz popularniejsze dzięki rządowym dopłatom i dotacjom na każdym z tych rynków. Rząd amerykański dopłaca nabywcom na przykład 7,5 tys. dolarów i gdy ruszyło to wsparcie, to w ubiegłym roku sprzedaż elektryków wzrosłą tam o ponad połowę w porównaniu z 2021 roku. Każde państwo unijne również stosuje dotacje, jedne z najwyższych oferuje Rumunia. W Polsce rząd też dopłaca do zakupu elektryków - 27 000 zł dla osób indywidualnych oraz do 70 000 zł dla firm. Równocześnie jednak przykład Norwegii pokazuje, jak szybko spada sprzedaż nowych aut elektrycznych, gdy dotacje zostaną obniżone i obłożone standardowymi podatkami.
MAE zakłada, że do 2030 roku średni udział samochodów elektrycznych w całkowitej sprzedaży w Chinach, UE i Stanach Zjednoczonych ma wzrosnąć do około 60 proc. Pomogą w tym na pewno przepisy, choć nie wszystkie wzbudzają entuzjazm. Na przykład w Unii Europejskiej a w Polsce szczególnie wiele kontrowersji wywołały wprowadzone kilka tygodni temu przepisy, według których od 2035 roku nie będzie można zarejestrować nowego samochodu spalinowego (wyjątek dotyczy tych napędzanych e-paliwem).
Międzynarodowa Agencja Energii w raporcie przyznała także, że upowszechnienie elektryków wiąże się z pewnym - istotnym ryzykiem w zakresie produkcji. I choć ogłoszone plany produkcji akumulatorów byłyby więcej niż wystarczające, aby zaspokoić popyt na pojazdy elektryczne do 2030 r., to jednak „pozostaje wysoce skoncentrowana”., W handlu akumulatorami i komponentami dominują Chiny, które zwiększyły swój udział w światowym eksporcie samochodów elektrycznych do ponad 35 proc. w zeszłym roku.
Agnieszka Łakoma