Rosną wpływy Chin w Afryce
Chińska flota morska z niszczycielem rakietowym Nanning zacumowała w sobotę w nigeryjskim porcie Lagos na południu kraju - informuje agencja Reutera. Taka wizyta odczytywana jest jako sygnał rozszerzania wpływów chińskich w regionie.
Podczas ceremonii powitalnej ambasador Chin w Nigerii powiedział, że wizyta ma na celu poprawę stosunków dyplomatycznych między państwami.
Kontradmirał nigeryjskiej marynarki Akpan wtórował stronie chińskiej, mówiąc, że sojusz pomiędzy marynarkami wojennymi, „a także wojskiem”, ma pomóc w „walce z przestępczością, zwłaszcza w Zatoce Gwinejskiej” - cytuje nigeryjski dziennik „This Day”.
Jak podaje agencja Reutera, narastają spekulacje, że Zatoka Gwinejska może stanowić potencjalną bazę dla chińskiego wojska w związku z rosnącymi od trzech dekad wpływami Chin w niemal wszystkich krajach na kontynencie poprzez inwestycje w transport i infrastrukturę, handel czy „dyplomację pożyczkową”.
Chiny od dekad aktywnie interesują się Nigerią. Bogata w ropę naftową Afryka Zachodnia jest ważnym eksporterem tego surowca na świecie.
Jednym z największych graczy w sektorze wydobywczym w Nigerii jest chiński państwowy koncern CNOOC, który zajmuje się wydobyciem ropy na głębokim morzu.
Przy znacznym udziale Chin powstał otwarty w styczniu w Lagos jeden z największych w regionie portów głębokowodnych. Jego budowa pochłonęła ponad miliard dolarów, a 52,5 proc. udziałów posiada chiński deweloper China Harbour Engineering Company, który jest częścią państwowego przedsiębiorstwa China Communications Construction Company.
Chiny pokazują swoją aktywność militarną także na wschodnim wybrzeżu kontynentu afrykańskiego.
W 2017 r. otworzyły swoją pierwszą zagraniczną bazę morską w Dżibuti, państwie położonym u wejścia do cieśniny Bab al-Mandab, łączącej Ocean Indyjski z Kanałem Sueskim, która uznawana jest za jeden z najważniejszych szlaków transportowych na świecie. To podsyciło obawy, że Pekin może utworzyć więcej regionalnych „obiektów logistycznych”, ponieważ jego wojsko rozwija zdolność do działania tysiące kilometrów od swoich granic - podkreśla agencja Reutera.
PAP/RO