Cięcia stóp procentowych tuż tuż.. czyli kiedy?
Podtrzymujemy wcześniejsze założenia, że Rada Polityki Pieniężnej rozpocznie cykl cięć stóp procentowych już we wrześniu obniżką o 25 pb. – poinformował ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski w komentarzu do czwartkowych danych GUS.
W czwartek GUS podał szybki szacunek inflacji w sierpniu. Wynika z niego, że inflacja liczona rok do roku spadła do 10,1 proc. z 10,8 proc. w czerwcu, zaś w stosunku do lipca nie zmieniła się.
Jak wskazał Kamil Łuczkowski w komentarzu do danych GUS, taki odczyt jest nieco wyższy i od prognozy banku, i od oczekiwań rynkowych.
Sierpniowemu odczytowi inflacji szczególne znaczenie nadał prezes NBP Adam Glapiński przedstawiając w lipcu warunki do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych (połączenie spadku inflacji do poziomów jednocyfrowych oraz prognozy dalszej dezinflacji). Tak naprawdę to ten drugi warunek jest już spełniony od dawna (w ostatnich kilku edycjach prognozy NBP zakładały spadek inflacji w dłuższym horyzoncie) - stwierdził ekonomista Banku Pekao.
Jak dodał, sierpniowy odczyt „lekko powyżej 10 proc. r/r nie powinien jednak dużo zmienić dla RPP, szczególnie dla jej gołębiego skrzydła, przy obecnie wyraźnym trendzie dezinflacyjnym”.
Dlatego podtrzymujemy nasze wcześniejsze założenia, że RPP rozpocznie cykl cięć stóp procentowych już we wrześniu obniżką o 25 pb. Przewidujemy, że stopy będą obniżane na każdym kolejnym posiedzeniu do 5,75 proc. na koniec 2023 r. – wskazał Łuczkowski.
Zwrócił uwagę na brak zmian wskaźnika cen konsumpcyjnych w sierpniu w stosunku do lipca. Według niego to efekt oddziaływania na siebie dwóch przeciwstawnych sił – dalszego sezonowego spadku cen żywności (-1 proc. m/m) oraz wzrostu cen detalicznych paliw (+1,9 proc. m/m) w ślad za rosnącymi od lipca rynkowymi cenami ropy naftowej.
Ceny detaliczne żywności spadły w ujęciu miesięcznym (trzeci miesiąc z rzędu) głównie dzięki sezonowym obniżkom cen owoców i warzyw. Jednak widzimy, że presja inflacyjna pozostałej części koszyka żywnościowego także ustępuje. Z większym opóźnieniem, w porównaniu do innych kategorii towarów i usług, słabnie oddziaływanie ostatnich zewnętrznych szoków na ceny żywności. Pomagają także spadające globalnie ceny nawozów oraz podstawowych surowców żywnościowych - poinformował ekonomista.
Jego zdaniem inflacja żywnościowa w ujęciu rok do roku będzie w kolejnych miesiącach nadal spadać i „możliwe, że już we wrześniu osiągnie poziom jednocyfrowy”.
Zastrzegł jednocześnie, że spadkowi inflacji cen żywności przeciwdziałać będą skutki suszy oraz nadmierne opady, które utrudniły krajowe zbiory m.in. zbóż, co może doprowadzić do gorszej jakości i niższych plonów.
Średniorocznie detaliczne ceny żywności w 2023 r. wzrosną o ok. 15 proc. W tle jest jeszcze kwestia powrotu do wyższych stawek VAT na żywność (do 5 proc. z obecnych 0 proc.) w ramach wygaszania wprowadzanej na początku 2022 r. Tarczy Antyinflacyjnej. Przełożyłoby się to w sposób natychmiastowy na wzrost cen żywności oraz przyspieszenie inflacji CPI o około 0,8 pkt. proc. – ocenił ekonomista.
Kamil Łuczkowski w komentarzu wskazał również na stabilizację cen nośników energii w sierpniu. Dodał, że ceny węgla przestają spadać i w perspektywie nadchodzącej zimy mogą zacząć ponownie iść w górę.
Czekamy również na wprowadzenie zapowiadanych zmian w taryfach na energię elektryczną dla gospodarstw domowych. Po pierwsze, podniesienie limitu zużycia z zamrożoną ceną (-0,2 pkt. proc. do CPI od października). Po drugie, wsteczna obniżka cen prądu o 5 proc. (-0,1 pkt proc. do CPI od września/października?) – ocenił ekonomista.
Niemniej jednak presja inflacyjna zmniejsza się także w bazowej części koszyka konsumpcyjnego. Na podstawie dzisiejszych danych szacujemy, że inflacja bazowa zanotowała kolejne spowolnienie w ujęciu rok do roku do ok. 10 proc. r/r z 10,6 proc. w lipcu. Wobec ubiegłego miesiąca ceny w kategoriach bazowych wzrosły o ok. 0,2 proc. – dodał.
W swoim komentarzu podtrzymał scenariusz inflacyjny Banku Pekao na obecny rok, choć przyznał, że tempo spadku inflacji jest nieco szybsze w stosunku do wcześniejszych prognoz.
Inflacja w drugiej połowie 2023 r. dalej będzie się obniżać, szczególnie kanałem czynników niebazowych. Dezinflacja dalej tutaj dużo czerpie z wysokiej ubiegłorocznej bazy, ale ten efekt stopniowo traci na sile. W obliczu słabej koniunktury spadać będzie również inflacja bazowa (ale w niższym tempie). Według naszych prognoz na koniec 2023 r. inflacja obniży się do ok. 6,5 proc. r/r. Tempo dezinflacji obniży się w 2024 r. – stwierdził Kamil Łuczkowski.
Czytaj także: Nowy prezes PKO BP. Kim jest Dariusz Szwed?
Czytaj także: Politico: Chcą kolejnych podatków dla obywateli!
pap, jb