Jutro poznamy trenera polskiej reprezentacji piłki nożnej
W środę o godzinie 12 w hotelu DoubleTree by Hilton w Warszawie odbędzie się prezentacja nowego selekcjonera reprezentacji Polski - poinformował PZPN. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze założenia i spekulacje, że tego dnia związek ogłosi nazwisko następcy zwolnionego 13 września Fernando Santosa.
„Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że w środę 20 września o godzinie 12.00 w hotelu DoubleTree by Hilton w Warszawie (Skalnicowa 21) odbędzie się prezentacja nowego selekcjonera reprezentacji Polski” - przekazano w komunikacie.
Wcześniej tego dnia planowane jest posiedzenie zarządu PZPN, który formalnie zatwierdzi wybór, jakiego dokona prezes Cezary Kulesza. Działacze piłkarskiej centrali zjeżdżają do Warszawy jednak już we wtorek, bo tego dnia mają się toczyć ostatnie nieformalne rozmowy w tej sprawie.
Zarówno obrady zarządu, jak i prezentacja nowego selekcjonera połączona z konferencją prasową odbędą w hotelu, w którym od dawna przy okazji zgrupowań w stolicy rezyduje reprezentacja Polski. To zmiana w porównaniu z poprzednimi trenerami, gdyż Czesław Michniewicz i Fernando Santos byli przedstawiani w „domu reprezentacji”, czyli na PGE Narodowym.
W powszechnej opinii wybór szkoleniowca biało-czerwonych dokonany zostanie z dwóch nazwisk - Marek Papszun i Michał Probierz.
Najbliższe mecze w kwalifikacjach ME czekają Polaków 12 i 15 października z Wyspami Owczymi w Thorshavn oraz Mołdawią w Warszawie. Zgrupowanie rozpocznie się 9 października.
W pięciu występach eliminacyjnych do ME, pod wodzą Santosa, Polacy wywalczyli zaledwie sześć punktów i są na czwartej pozycji w grupie E, za Albanią - 10, Czechami - 8, ale tylko w czterech meczach, i Mołdawią - 8. Tak złego bilansu w jakichkolwiek kwalifikacjach nie mieli od 10 lat, a trzy wyjazdowe pojedynki o punkty przegrali poprzednio w latach 2008-09 u schyłku kadencji Leo Beenhakkera.
W przypadku niewywalczenia awansu do przyszłorocznego turnieju w Niemczech, dzięki zajęciu jednego z dwóch czołowych miejsc w grupie, a to wciąż jest możliwe, choć zależy już nie tylko od Polaków, zapewne w marcu 2024 wystąpią oni w barażach. Zakwalifikują się do nich dzięki wysokim notowaniom w ostatniej edycji Ligi Narodów.
Czytaj także: Rozstania z selekcjonerami: Santos sprawił największy zawód
PAP/rb