PO i PSL złożyła wniosek. "Pilna konieczność przyjęcia paktu migracyjnego"
Partia Donalda Tuska i Manfreda Webera (szefa Europejskiej Partii Ludowej) generowała problem migracji od lat, a teraz wnioskują o pilne przyjęcie paktu migracyjnego - tak eurodeputowany PiS Dominik Tarczyński skomentował wniosek frakcji EPL o pilną debatę podczas przyszłotygodniowej sesji plenarnej w PE.
Partia Tuska i Webera generowała problem migracji od lat, a teraz „w świetle wydarzeń na Lampedusie” wnioskują o pilne przyjęcie paktu migracyjnego, czyli rozesłanie nielegalnych migrantów do państw UE. Lampedusa jest owocem destrukcyjnej polityki tych niebezpiecznych szaleńców! - napisał Tarczyński w serwisie X.
Grupa EPL w PE, do której należy PO i PSL, zawnioskowała o debatę pt. „Pilna konieczność przyjęcia paktu migracyjnego”. Debata ma odbyć się w najbliższą środę.
W piątek rano premier Mateusz Morawiecki wygłosił oświadczenie, w którym stwierdził, że szef PO Donald Tusk oszukuje Polaków w sprawie nielegalnej imigracji.
Jedno mówi w Polsce, tymczasem w Europie zgadza się na pakt migracyjny, który zawiera dystrybucję, rozlokowanie nielegalnych imigrantów po poszczególnych krajach członkowskich. Mamy to czarno na białym. Teraz mamy już dowód - zaznaczył szef rządu.
Poinformował, że „partia Tuska i Manfreda Webera (przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowe - PAP) w przyszłym tygodniu chce przepchnąć w Parlamencie Europejskim pakt, który w ostateczności zmusi Polskę do przyjmowania nielegalnych imigrantów”.
Do oświadczenia premiera nawiązuje nowy spot PiS opublikowany w piątek rano w mediach społecznościowych. PiS prezentuje w nim dokument, o którym premier Mateusz Morawiecki mówi:
Tu jest kwit, w którym partia Manfreda Webera (przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej - PAP) i Tuska wnioskuje do Parlamentu Europejskiego o natychmiastowe przyjęcie paktu migracyjnego. Parlament zajmie się tą sprawą w przyszłym tygodniu.
Przed wakacjami w Brukseli na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE zablokowano mandat do negocjacji z PE nad rozporządzeniem o zarządzaniu kryzysowym, które jest elementem unijnego paktu migracyjno-azylowego. Rozporządzenia nie poparły wtedy Węgry, Polska, Austria, Czechy, Niemcy, Słowacja i Holandia.
Przewodnicząca PE Roberta Metsola w rozmowie z PAP powiedziała, że liczy na szybkie odblokowanie dyskusji pomiędzy państwami członkowskimi na temat reformy polityki migracyjnej w UE. Rozmowy w tej sprawie trwają od kilku lat. Zaznaczyła, że zachowuje jednak „optymizm”, wskazując, że ma nadzieję na szybki przełom w sprawie rozporządzenia „w tym tygodniu lub w przyszłym tygodniu”, tak aby cały pakt migracyjny mógł zostać przyjęty przed wyborami europejskimi w czerwcu 2024 r.
Polska sprzeciwia się zapisom paktu azylowo-migracyjnego. Nasz kraj uważa obowiązkową solidarność w oparciu de facto wyłącznie na relokacji lub karach finansowych za nieprzyjmowanie migrantów za całkowicie niewłaściwą.
Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś wezwał wcześniej prezydencję hiszpańską w Radzie UE do podjęcia wysiłków na rzecz osiągnięcia konsensusu w dalszych pracach nad reformą polityki migracyjnej i azylowej zgodnie z konkluzjami Rady Europejskiej z grudnia 2016 roku, czerwca 2018 roku i czerwca 2019 roku w szczególności w sprawie dobrowolnego wyboru środków wsparcia kraju pod presją migracyjną, w tym relokacji.
CZYTAJ TAKŻE: „Bezpieczny kredyt” cieszy się wzięciem. Nowe dane
CZYTAJ TAKŻE: Niemiecka gospodarka ma problem. Ma być jeszcze gorzej
pap, jb