Informacje

Izrael-Palestyna/konflikt / autor: PAP/EPA/AYAL MARGOLIN
Izrael-Palestyna/konflikt / autor: PAP/EPA/AYAL MARGOLIN

Wojna w Izraelu zagraża rynkowi ropy i gazu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 października 2023, 14:28

  • Powiększ tekst

Wojna w Izraelu zagraża procesowi normalizacji stosunków saudyjsko-izraelskich, co opóźni decyzję Arabii Saudyjskiej o wycofaniu się z przedłużonych cięć wydobycia ropy naftowej i wraz z czynnikiem powrotu USA do zaostrzonych sankcji wobec Iranu, który prawdopodobnie brał udział w atakach Hamasu, doprowadzą do zmniejszenia podaży na rynku ropy i wzrostu cen surowca - ocenia Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Ponadto Izrael zamknął swoje pole gazowe na skutek wojny, co zagraża dostawom gazu z Egiptu do Europy.

Rosnąca cena ropa naftowej wpłynęła również na wzrost cen gazu w Europie już ok. 30 proc. do blisko 49 euro/MWh. Głównym powodem podwyżek był najpierw wyciek w gazociągu łączącym Finlandię i Estonię, spowodowany prawdopodobnie celowym aktem sabotażu, a następnie obawy inwestorów o ograniczenie dostaw surowca z Bliskiego Wschodu. Powołując się na obawy o bezpieczeństwo, Izrael zamknął pole gazowe zaopatrujące Egipt. Eksport w tym kierunku spadł o 20 proc., zagrażając również dostawom gazu z Egiptu do państw europejskich. W I połowie 2022 r. Izrael zwiększył produkcję gazu o 22 proc. a eksport o 35 proc., stając się ważnym dostawcą gazu do Europy. Obecna sytuacja może jednak zachwiać długofalowymi planami współpracy gazowej między wskazanymi regionami” - czytamy w Tygodniku Gospodarczym PIE.

PIE podał, że obecnie inwestorzy obawiają się przede wszystkim destabilizacji większej części Bliskiego Wschodu, który jest regionem istotnym dla globalnej podaży surowca.

W ostatnim roku Iran, w związku ze słabszym egzekwowaniem amerykańskich sankcji, stopniowo zwiększał produkcję ok. 0,5 mln do 3 mln baryłek dziennie, czyli ok. 3 proc. globalnej konsumpcji. Obniżało to cenę na globalnych rynkach i niwelowało problemy z zaspokojeniem zapotrzebowania. Według doniesień ‘The Wall Street Journal’, Iran mógł być jednak zamieszany w atak Hamasu, co by oznaczało powrót do zaostrzonych sankcji USA i zmniejszenie podaży na rynku ropy” - czytamy.

W następstwie niespodziewanego ataku Hamasu na Izrael cena ropy naftowej Brent wzrosła na początku tygodnia ok. 5 proc. do ponad 87 USD za baryłkę.

Nie mamy obecnie do czynienia z powtórką kryzysu naftowego z 1973 r., ponieważ kraje arabskie nie są bezpośrednim uczestnikiem wojny, a sytuacja na rynku ropy naftowej jest bardziej stabilna. Co więcej, konflikty izraelsko-palestyńskie w tym stuleciu nie miały istotnego znaczenia dla cen ropy naftowej. Izrael i kraje sąsiednie nie są dużymi producentami surowca, w związku z czym krótkoterminowe ryzyko dla podaży ropy naftowej jest ograniczone” – piszą eksperci Instytutu.

Czytaj także: Najchętniej kupowane obligacje detaliczne to te indeksowane inflacją

ISBnews/rb

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych