Dyplomatyczna ofensywa USA na Bliskim Wschodzie
Przywódcy państw arabskich są zdeterminowani, by nie dopuścić do rozlania się konfliktu między Izraelem a palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas na inne kraje – oświadczył w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken w Egipcie.
W ciągu ostatnich kilku dni szef amerykańskiej dyplomacji odwiedził Izrael, Jordanię, Bahrajn, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską i Egipt. Wizyta na Bliskim Wschodzie związana jest z wojną wytoczoną Hamasowi przez Izrael w odpowiedzi na krwawy atak terrorystyczny z 7 października.
„To, co usłyszałem od praktycznie każdego partnera, to była determinacja, podzielana opinia, że musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby zapewnić, że to nie rozprzestrzeni się na inne miejsca” – powiedział dziennikarzom Blinken.
Sekretarz stanu USA wyraził również przekonanie, że gromadząca się w Egipcie pomoc humanitarna dla bombardowanej przez izraelskie wojsko palestyńskiej Strefy Gazy zostanie przepuszczona przez granicę. Według mediów władze Egiptu stawiały to jako jeden z warunków wypuszczenia ze strefy obcokrajowców, w tym Amerykanów.
„_Rafah zostanie otwarte - powiedział Blinken, odnosząc się do przejścia granicznego pomiędzy Strefą Gazy a Egiptem, jedynego połączenia tego palestyńskiego terytorium ze światem, niebędącego pod kontrolą Izraela. - Ustanawiamy mechanizm wspólnie z ONZ, Egiptem i Izraelem, by dostarczyć pomoc tym, którzy jej potrzebuj_ą”.
»» O sytuacji na Bliskim Wschodzie czytaj tutaj:
Izrael chce zmiażdżyć Hamas w Strefie Gazy
Bliski Wschód: USA wysyłają drugi lotniskowiec
Hamas blokuje ewakuację cywilów. Żywe tarcze
Co znaleziono w arsenale Hamasu? Zaskoczenie?
Sekretarz stanu poinformował również, że w koordynacji tej pomocy będzie pomagał wyznaczony do tego celu przez prezydenta USA Joe Bidena były amerykański ambasador w Turcji David Satterfield, który ma w poniedziałek przybyć do Izraela.
Według stacji CNN po egipskiej stronie granicy zgromadzone są tony pilnie potrzebnych w Strefie Gazy towarów, które nie mogły zostać dostarczone, ponieważ przejście w Rafah jest zamknięte. Władze Egiptu obawiają się natomiast napływu palestyńskich uchodźców ze Strefy Gazy.
Prezydent Egiptu Abdel Fatah as-Sisi ocenił natomiast w rozmowie z Blinkenem, że reakcja Izraela na atak Hamasu wykroczyła poza ramy samoobrony i oznacza stosowanie odpowiedzialności zbiorowej wobec Palestyńczyków. Sprzeciwił się przy tym uderzaniu w cywilów – przekazała agencja Reutera.
Szef amerykańskiej dyplomacji w poniedziałek uda się ponownie do Izraela. Tamtejsze media spekulowały, że jednym z tematów rozmów Blinkena z izraelskimi urzędnikami będą starania o umożliwienie wyjazdu ze Strefy Gazy około 1000 obywateli innych krajów, w tym około 300 Amerykanów.
PAP, sek