PIE: inflacja w przyszłym roku spadnie
Inflacja na koniec roku będzie wyższa niż w październiku, ale niższa niż we wrześniu - ocenia Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) w komentarzu do środowych danych GUS. W przyszłym roku inflacja powróci do trendu spadkowego, ale tempo będzie niższe niż dotąd - dodał.
Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2023 r. wzrosły o 6,6 proc. r/r, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,3 proc. Wcześniej, w szacunku flash, GUS podawał, że inflacja CPI w październiku wyniosła 6,5 proc. r/r i 0,2 proc. m/m. Czytaj także: Inflacja trochę wyższa niż przewidywano
„W najbliższych dwóch miesiącach inflacja może lekko wzrosnąć – docelowo do około 7,0 proc. w grudniu. Będzie to wynikać głównie ze wzrostu cen energii i paliw, a także końca korzystnych efektów statystycznych. Tym samym inflacja na koniec roku będzie wyższa niż w październiku, ale niższa niż we wrześniu” – ocenił Marcin Klucznik, doradca w zespole makroekonomii PIE.
Jak dodał, taki wzrost nie oznacza wyższej presji inflacyjnej w polskiej gospodarce.
„Kluczowe znaczenie ma obecnie spadające tempo wzrostu wynagrodzeń nominalnych – pomaga obniżać ono ceny usług, a w konsekwencji także inflację bazową” - ocenił.
Według analityka PIE w przyszłym roku inflacja powróci do trendu spadkowego, „jego tempo będzie jednak wyraźnie niższe niż obserwowaliśmy do tej pory”.
Podkreślił, że konsensusy prognoz rynkowych wskazują, że wzrost CPI na koniec 2024 roku spowolni do 5,4 proc. Dodał, że bardziej optymistyczne prognozy przedstawia z NBP – ekonomiści banku oczekują wyhamowania inflacji do 4,6 proc.
„Niepewność co do wyniku zależy głównie od terminu przywrócenia 5 proc. stawki VAT na żywność – NBP zakłada brak zmian, powrót do standardowej stawki powiększy inflację o 0,8 pkt. Istotna jest również skala odbicia gospodarczego w gospodarce światowej” - zaznaczył Klucznik.
Czytaj także: Najlepszy wynik sprzedaży obligacji detalicznych w tym roku
PAP