Kolejka do polskiej granicy - kolejny protest?
Ciężarówki, ale też samochody osobowe i autobusy czekają na odprawę przed przejściem granicznym w Medyce (Podkarpackie). Najdłużej, bo 91 godzin czekają kierowcy ciężarówek. To efekt trwającego protestu przewoźników i rolników.
Jak podała w niedzielę Krajowa Administracja Skarbowa, w Medyce ciężarówki muszą czekać na rozpoczęcie odprawy 91 godzin. Cierpliwością muszą się wykazać również kierowcy samochodów osobowych i autokarów – na odprawę czekają 1 godzinę.
Z kolei przed przejściem w Krościenku, na którym dopuszczono odprawy w ruchu towarowym pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 7,5 tony, ciężarówki na odprawę muszą czekać 20 godzin. O 3 godziny krócej niż dzień wcześniej.
Jak podają służby, w kolejce do Medyki, na terenie powiatu przemyskiego, czeka ok. 570 tirów.
Przed przejściem w Korczowej do odprawy zapisanych jest 608 ciężarówek - poinformowała PAP asp. sztab. Anna Długosz z policji w Jarosławiu. Samochody stoją m.in. na autostradowych MOP-ach w Hruszowicach - 290 samochodów, Młynach - 145 oraz na dk 94, gdzie w 4-kilometrowej kolejce na poboczach czeka 173 pojazdy. W kolejce do przejścia w Medyce czeka natomiast 159 ciężarówek, sznur samochodów ma z przerwami 24 km, od pow. jarosławskiego do łańcuckiego.
CZYTAJ TEŻ:
Tusk premierem: Znamy skład rządu
Sejm. Nowy rząd z antysemickim skandalem w tle!
Prywatne armie: Ile zarabia „Wagnerowiec”?
Protest przewoźników rozpoczął się na podkarpackim odcinku granicy 6 listopada. 23 listopada dołączyli rolnicy z organizacji „Oszukana wieś”, którzy blokują przejście w Medyce.
Przepuszczają auta osobowe, autokary oraz tiry, ale tylko z pomocą humanitarną, sprzętem wojskowym, ADR i szybko psującą się żywnością. Natomiast z czekających w kolejach ciężarówek przepuszczają po kilka na godzinę.
Przewoźnicy postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny w Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Natomiast protestujący w Medyce domagają się m.in. dopłat do kukurydzy. W piątek z protestującymi rolnikami spotkali się kandydaci na wiceministrów rolnictwa Michał Kołodziejczak i Stefan Krajewski. Zapewnili, że postulaty zostaną spełnione. Lider „Oszukanej wsi” Roman Kondrów powiedział PAP, że docenia wizytę przyszłych wiceministrów, ale podkreślił, że dopóki nie będzie konkretów i ich postulaty nie zostaną wdrożone w życie, protest będzie kontynuowany.
PAP/ as/