Czy Putin zażąda zwrotu Alaski?
Władimir Putin podpisał dekret prezydencki o wyasygnowaniu środków na poszukiwanie i „ochronę prawną” zagranicznych nieruchomości należących do Rosji, w tym w okresie sowieckim i carskim – podał niezależny portal „The Moscow Times”. Putin nie dostanie Alaski z powrotem - oświadczył w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel.
„Mogę powiedzieć w imieniu wszystkich nas tutaj w rządzie USA, że z pewnością nie otrzyma jej z powrotem” - powiedział rzecznik Departamentu Stanu podczas poniedziałkowego briefingu prasowego.
Odpowiedział w ten sposób na pytanie dziennikarza o polecenie rosyjskiego prezydenta nakazujące odszukanie i zabezpieczenie rosyjskich posiadłości za granicą, w tym na terenie dawnego ZSRR i Imperium Rosyjskiego. Niektóre media w USA, w tym „Newsweek” zinterpretowały rozporządzenie jako dotyczące Alaski i unieważniające jej sprzedaż w 1876 roku.
Odwet Kremla
Władimir Putin podpisał dekret prezydencki o wyasygnowaniu środków na poszukiwanie i „ochronę prawną” zagranicznych nieruchomości należących do Rosji, w tym w okresie sowieckim i carskim – podał niezależny portal „The Moscow Times”. Kwestiami tymi mają zajmować się kremlowski urząd ds. administracyjno-gospodarczych i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W styczniu 2024 r. kraje UE zaczęły pracować nad propozycją Komisji Europejskiej dotyczącą wykorzystania na rzecz Ukrainy dochodów z zamrożonych aktywów Rosji wielkości 300 mld dol. KE ogłosiła w grudniu wstępne propozycje legislacyjne, które w przyszłości mogą umożliwić wykorzystanie na rzecz Ukrainy dochodów z aktywów rosyjskiego banku centralnego zamrożonych w Europie. Jak szacuje brytyjski dziennik „Financial Times”, gra toczy się o około 15 mld euro rocznie.
W odpowiedzi rosyjscy urzędnicy zaczęli grozić możliwymi procesami sądowymi i obiecali lustrzaną reakcję w razie konfiskaty rosyjskich aktywów. Rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow, oznajmił, że Kreml potraktuje wszelkie próby konfiskaty jako „otwartą kradzież”.
PAP, sek
»» O rosyjskiej aktywności na świecie czytaj też tutaj: