Informacje

Giełda  / autor: Pixabay
Giełda / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Warszawska giełda atakuje szczyty? Inwestorzy w euforii!

Krzysztof Pączkowski

Krzysztof Pączkowski

Redaktor "Gazety Bankowej", portalu wGospodarce.pl i telewizji wPolsce. Ekspert w dziedzinie finansów, bankowości i rynków kapitałowych.

  • Opublikowano: 2 lutego 2024, 16:20

  • Powiększ tekst

Siła rodzimego parkietu jest ostatnio szczególnie widoczna na tle zachowania rynków bazowych – co pokazuje wyjątkowy optymizm wśród giełdowych graczy. Jakby tego było mało sprzyja nam także korzystna relacja na rynku walutowym i spodziewane osłabienie dolara w stosunku do złotego.

Jak podkreśla Adam Stańczak, analityk Domu Maklerskiego BOŚ, ostatnie dni na warszawskim parkiecie charakteryzowały się powiewem sporego optymizmu i jednocześnie uaktywnieniem strony popytowej.

-Choć odbyło się to w dosyć niesprzyjającym otoczeniu zewnętrznym – przy czwartkowej, najgorszej od grudnia 2022 roku sesji na amerykańskim rynku technologicznym i umocnieniu dolara przez amerykańską Rezerwę Federalną – podkreśla Adam Stańczak.

Jego zdaniem, krajowa giełda szybko też odrobiła początkowe straty, aby podnieść WIG 20 w trakcie przedostatniej sesji tygodnia o 1,15 proc. (przy 1,23 mld zł obrotu).

Czytaj też: Chiny rzucą koło ratunkowe? Setki miliardów w grze!

O krok od szczytu

-Z całą pewnością kupującym sprzyjało także kolejne umocnienie złotego do dolara. Ostatecznie indeks największych spółek na warszawskim parkiecie przebił barierę 2 300 pkt., lokując się tym samym zaledwie 3,2 proc. od szczytu hossy – dodaje analityk DM BOŚ.

Według niego, z całą pewnością zwyżka była nie tylko efektem dobrej postawy banków, których indeks sektorowy znalazł się również na historycznym maksimum.

-Ponadto mieliśmy tutaj reakcję inwestorów na odwołanie prezesa Orlenu, czy w końcu wzrosty cen akcji w sektorze energetycznym. Biorąc pod uwagę aspekt techniczny doszło do wybicia wskaźnika blue chipów ponad psychologiczny pułap, który stanowi jednocześnie ważny opór w drodze do osiągnięcia szczytów hossy (wyrysowany na poziomie 2 380 pkt.) – zauważa Adam Stańczak.

I dodaje: Nie można zapominać, że przy takiej sile rynku w odniesieniu do giełd bazowych, mamy także ryzyko ewentualnej przeceny na rynku warszawskim. Szczególnie dotyczy to sytuacji, gdy świat będzie szukał korekty styczniowego marszu indeksów, które osiągnęły już wcześniej historyczne maksima.

Czytaj też: GPW w 2024 r.: Na te sektory warto zwrócić uwagę!

Zbyt mocny optymizm?

Zdaniem eksperta DM BOŚ, wskaźniki giełd bazowych mogą też wysyłać ostrzeżenia sugerujące, iż po klasycznym, zwyżkowym początku roku, czas także nieco ostudzić wyjątkowo mocny optymizm.

-Dodatkowo ważną zmienną, która na ostatnich sesjach odgrywa szczególną rolę w obozie popytowym jest relacja złotego do dolara. Mamy tu więc kluczowy element, dotyczący kondycji amerykańskiej waluty – szczególnie postrzegany na rynku przez pryzmat polityki monetarnej głównych banków centralnych na świecie – ocenia Adam Stańczak.

Według niego, perspektywa polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych czy strefie euro, a także brak przestrzeni do obniżek ceny kredytu w Polsce zdają się raczej sprzyjać sile złotego niż jego słabości (a to również tradycyjnie czynnik prowzrostowy na krajowym rynku akcji – przyp. red.).

Krzysztof Pączkowski

Czytaj też: Czy czeka nas zwrot na rynku ropy naftowej?

»» O bieżących wydarzeniach gospodarczych i politycznych czytaj też tutaj:

MSWiA otworzy granicę? Koniec pushbacków zapowiedziany

Obajtek: Orlen najsilniejszą polską marką na świecie

Czołgiści „Jedynej Pancernej” już walczą jak Amerykanie

Ukraiński cukier zasypie Polskę. Decyzja UE

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych