Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Niemcy sprzedają coraz więcej broni, także do krajów oskarżanych o łamanie praw człowieka

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 12 czerwca 2014, 06:16

  • Powiększ tekst

Wartość wydanych w 2013 roku przez rząd Niemiec zezwoleń na eksport broni wzrosła o 24 proc. w porównaniu z rokiem 2012 i była na najwyższym poziomie od 9 lat. Odbiorcami broni są m.in. oskarżane o łamanie praw człowieka Katar, Arabia Saudyjska i Indonezja.

Wydane w zeszłym roku indywidualne pozwolenia na sprzedaż broni opiewały na sumę 5,85 mld euro - wynika z raportu o handlu bronią przyjętego w środę przez rząd w Berlinie.

Pozwolenia zbiorowe, wydawane szczególnie solidnym partnerom, w tym krajom NATO, dotyczyły kontraktów o wartości 2,5 mld euro, co jest kwotą niższą w stosunku do 2012 roku.

Zezwolenia, o których jest mowa w raporcie, wydał poprzedni rząd kanclerz Angeli Merkel, w którym były reprezentowane partie chadeckie CDU i CSU oraz liberalna FDP. Od grudnia 2013 roku partnerem koalicyjnym chadeków są socjaldemokraci.

W eksporcie broni i sprzętu wojskowego Niemcy zajmują trzecie miejsce na świecie, po USA i Rosji. Udział w rynku broni zwiększają systematycznie Chiny.

Rzecznik rządu Steffen Seibert zapewnił dziennikarzy, że rząd dokładnie sprawdza wszystkie wnioski, a wydając zezwolenia kieruje się względami bezpieczeństwa, a nie względami ekonomicznymi. Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, jak wzrost eksportu broni ma się do pacyfistycznych nastrojów w niemieckim społeczeństwie oraz deklarowanej przez rząd polityki pokojowej.

Minister gospodarki Sigmar Gabriel (SPD) zapowiedział bardziej restrykcyjną politykę wydawania zezwoleń na eksport broni, szczególnie broni małokalibrowej i czołgów. Rząd chce też w przyszłości szybciej informować parlament o planowanych kontraktach zbrojeniowych. SPD od dawna domaga się ograniczenia eksportu sprzętu wojskowego. Tego samego żądają partie opozycyjne - Zieloni i lewicowa Die Linke. Koncerny zbrojeniowe grożą natomiast w przypadku bardziej restrykcyjnego wydawania zezwoleń likwidacją miejsc pracy. Sprzeciw wyrazili też związani z przemysłem przedstawiciele CDU.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych