Informacje

Stacja metra w Buenos Aires / autor: Pixabay
Stacja metra w Buenos Aires / autor: Pixabay

Bilety do metra drożeją z dnia na dzień o 360 proc.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 maja 2024, 11:09

  • Powiększ tekst

Pasażerowie metra w stolicy Argentyny, Buenos Aires, musieli w piątek zapłacić za bilety o 360 proc. więcej, niż poprzedniego dnia. To jedna z najbardziej drastycznych podwyżek wiązanych z polityką zaciskania pasa prezydenta Javiera Mileia.

Ceny biletów na jednorazowy przejazd metrem w Buenos Aires - najstarszym w Ameryce Łacińskiej - wzrosły ze 125 pesos (55 gr) do 574 pesos (2,54 zł). To wynik czwartkowej decyzji sądu, który zniósł tymczasową blokadę wzrostu cen, wprowadzoną na wniosek lewicowej opozycji.

Według władz argentyńskiej stolicy oraz zarządzającej metrem firmy SBASE podwyżka jest konieczna z uwagi na wzrost kosztów operacyjnych, wynikający z inflacji. Ta wynosi w ujęciu rocznym prawie 290 procent.

Na kolejne miesiące zapowiedziano kolejne podwyżki. Od początku czerwca bilety będą kosztować 650 pesos (2,88 zł), a od początku sierpnia – 757 pesos (3,35 zł).

»» O reformach finansowych w Argentynie czytaj tutaj:

Prezydent Argentyny uruchamia „piłę łańcuchową”

Cena biletów do metra może być zapalnikiem protestów

Ceny biletów komunikacji publicznej to wrażliwa kwestia w Ameryce Łacińskiej, gdzie istnieje duże rozwarstwienie społeczne. W 2019 roku stosunkowo nieznaczny wzrost cen biletów na przejazd metrem w Santiago stał się zapalnikiem dużych antyrządowych protestów i zamieszek w Chile.

Rosnące ceny transportu to jeden z elementów drastycznego wzrostu kosztów życia w Argentynie, gdzie według niektórych szacunków połowa społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa. Sytuacja materialna wielu rodzin dodatkowo pogorszyła się z powodu liberalnych reform, wprowadzanych przez zaprzysiężonego w grudniu prezydenta.

Milei obciął dotacje do transportu, odmroził ceny niektórych towarów i obniżył kurs peso względem dolara, co przyczyniło się do skokowego wzrostu kosztów życia. Obniżył też realne emerytury i wynagrodzenia w sektorze publicznym. Prezydent twierdzi, że reformy są konieczne, by wyciągnąć Argentynę z kryzysu i powstrzymać inflację, a kraj wypracował w pierwszych miesiącach roku nadwyżkę budżetową.

PAP, sek

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Benzyna po 10 zł za litr – to nie fikcja!

Od stycznia 800 plus wyłącznie dla ukraińskich uczniów

3 mln Polaków nie będzie stać na prąd i gaz

Gest” Tuska. Bon na kilka stów, później sobie radźcie

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych