Niemcy zamykają sklepy przy granicy z Polską
Niemieckie supermarkety działające w odległości do 15 kilometrów od granicy z Polską mogły być do tej pory czynne w każdą niedzielę. To się jednak zmienia i lokalne władze kasują pozwolenia na niedzielny handel. Gdzie już nie zrobimy zakupów u naszych zachodnich sąsiadów?
Niemieckie supermarkety w pobliżu granicy z Polską muszą pozostać w niedziele zamknięte. Władze Meklemburgii-Pomorza Przedniego cofnęły pozwolenie na handel w niedziele supermarketom działającym nieopodal polsko-niemieckiej granicy. Jak donosi Deutsche Welle, przeciwko takiej decyzji gwałtownie protestują przedsiębiorcy i opozycja, a dokładnie młodzieżówka CDU – Junge
Biurokracja zamiast swobody działalności
Norbert Raulin ze Związku Przedsiębiorców powiedział, że władze opanował „amok regulacji”. „– Państwo chce wszystko regulować przepisami, a jednocześnie mówi o ograniczaniu biurokracji. Detaliści powinni sami decydować o tym, kiedy sprzedają swoje towary we własnych sklepach” – podkreślił Raulin. Podobnie wypowiadają się działacze młodzieżówki CDU. Ich zdaniem, zakaz handlu w niedziele szkodzi regionowi (m.in. ogranicza wpływy z podatków), a właścicielom sklepów spożywczych odbiera możliwość reagowania na potrzeby mieszkańców i turystów.
Niedziela dla rodziny
Ministerstwo wyjaśniło, że niedziele i dni świąteczne są dniami przeznaczonymi na odpoczynek i na spędzanie czasu z najbliższymi. Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, interesy handlowców nie są wystarczającym argumentem do zmiany przepisów. Resort nie widzi niebezpieczeństwa osłabienia się gospodarki Meklemburgii.
Konstytucja, konstytucja…
Zdaniem miejscowych władz, zniesienie zakazu handlu w niedziele byłoby wręcz niezgodne z konstytucją. Urzędnicy tłumaczą, że przepisy zezwalające na niedzielny handel w pasie przygranicznym wprowadzono w odpowiedzi na liberalne regulacje w Polsce, żeby wyrównać szanse niemieckich handlowców. Ponieważ w w naszym kraju doszło do ograniczenia handlu w niedziele, ochrona niemieckich handlowców przestała być priorytetem.
Jest kilka wyjątków od reguły
Z zakazu wyłączonych jest kilka rodzajów placówek handlowych. Wciąż otwarte pozostają punkty sprzedaży na stacjach benzynowych, dworcach i lotniskach oraz na przystaniach promowych. Handlowanie w niedziele nadal dopuszczone jest także w kąpieliskach nad Bałtykiem, ale z tej opcji korzysta jedynie Lidl.
Zgodnie z prawem, w Niemczech sklepy mogą być otwarte tylko w cztery ustalone wcześniej niedziele (trzeba złożyć stosowny wniosek). Dla porównania, w Polsce w tym roku handlowych niedziel było siedem. Ministerstwo gospodarki landu Meklemburgia-Pomorze Przednie nie zamierza wycofywać się z budzących kontrowersje przepisów.
Źródło: Deutsche Welle
Oprac. GS