Informacje

Węgiel / autor: Pixabay
Węgiel / autor: Pixabay

Tąpnięcie na rynku węgla. Mamy transformację energetyczną

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 maja 2024, 10:53

    Aktualizacja: 27 maja 2024, 12:54

  • Powiększ tekst

Udział węgla w produkcji energii elektrycznej w Polsce spadł do rekordowo niskiego poziomu 60,5% w 2023 roku, tj. o 9,9 pkt proc. mniej niż rok wcześniej. Produkcja z OZE osiągnęła 27,1% udziału, a produkcja z gazu wzrosła o ponad 40%, do 9,9%, wynika z raportu „Transformacja energetyczna w Polsce”, opublikowanego przez Forum Energii.

Udział węgla w produkcji energii elektrycznej brutto w 2023 r. wyniósł 60,5% (o 9,9 pkt proc. mniej niż w 2022 r.), w tym 39,5% udziału miał węgiel kamienny, a 20,9% węgiel brunatny. Jednocześnie jednostki węglowe zanotowały najniższe w historii współczynniki wykorzystania mocy. Wartości dla węgla kamiennego zbliżyły się do poziomu wysokich turbin wiatrowych, podkreślono w raporcie.

Produkcja z OZE wyniosła 27,1%, czyli o 6,2 pkt proc. więcej niż w 2022 r. Rekordowa produkcja na poziomie 45,2 TWh sprawiła, że źródła odnawialne stały się w 2023 r. drugim największym producentem energii elektrycznej, wyprzedzając węgiel brunatny. Było to możliwe również dzięki zmniejszonemu popytowi na energię elektryczną (spadek o 4,3% r/r). Po raz pierwszy produkcja z wiatru przekroczyła 20 TWh, osiągając 23,2 TWh (14% udziału) - czytamy w raporcie.

Mamy rekord

Najwyższy poziom w historii osiągnęła produkcja energii elektrycznej z gazu ziemnego - 16,5 TWh (9,9% produkcji energii elektrycznej).

Moc osiągalna w 2023 r. wyniosła 65,2 GW, o 5,6 GW więcej niż rok wcześniej. Do 43,9% (z 38,6%) wzrósł udział mocy w OZE. Na koniec 2023 r. moc źródeł wiatrowych (9,9 GW) przekroczyła moc elektrowni na węgiel brunatny (8,3 GW). Za niemal 60% mocy OZE odpowiada fotowoltaika (16,9 GW). Moce na węgiel kamienny stanowiły 22 GW (33,8%), a na gaz ziemny - 3,9 GW (6%), wynika także z raportu.

Zmiany w źródłach odnawialnych

W 2023 r. nie było istotnych zmian mocy konwencjonalnych, a jedyne znaczące zmiany odnotowano w źródłach odnawialnych, których przybyło 5,6 GW. Za większość wzrostu mocy osiągalnej OZE odpowiada energetyka słoneczna (4,8 GW), z czego 1,9 GW to fotowoltaiczne instalacje prosumenckie. Przybyło również 0,8 GW mocy wiatrowych, co jest w większości efektem realizacji inwestycji zawartych na aukcjach OZE we wcześniejszych latach.

Z roku na rok zmiany w energetyce przyspieszają, ale są efektem megatrendów i rynku, bardziej niż świadomego planu państwa. Potrzebna jest dobra koordynacja, aby za zmianami w generacji podążały zmiany po stronie sieci i organizacji rynku, w tym poprawy elastyczności. Ktoś musi całościowo patrzeć na energetykę - nie można się skupiać wyłącznie na sektorze wydobywczym lub cenach energii. Decydentom umyka, że energetyka jest dla ludzi i tę skomplikowaną układankę trzeba poustawiać tak, aby w uczciwy i przejrzysty sposób informować o realnych kosztach, ale też wyzwaniach związanych z ograniczaniem emisji i bezpieczeństwem energetycznym w bardzo zmiennym i niestabilnym świecie - powiedziała prezes Forum Energii Joanna Pandera, cytowana w komunikacie.

Brak rządowego planu na transformacje

Brak spójnego planu na transformację skutkuje rosnącymi ryzykami związanymi z bilansowaniem systemu i zachowaniem jego bezpieczeństwa. Z roku na rok rośnie niedyspozycyjność jednostek konwencjonalnych. Poziom rezerw mocy pozostaje niski (w ubiegłym roku wyniósł minimalnie 1,4 GW, czyli nie poprawił się względem 2022 r.). Spada udział mocy dyspozycyjnych, elastyczność źródeł nie rośnie, dlatego bezpieczeństwo krajowego systemu elektroenergetycznego nie ulega poprawie, zaznaczono.

Coraz bardziej doskwierająca staje się niska elastyczność polskiego systemu elektroenergetycznego. Infrastruktura wytwórcza jest przestarzała. Wraz z niezbędnym rozwojem OZE problemem staje brak możliwości szybkiego dopasowania konwencjonalnych źródeł sterowalnych do potrzeb systemu. Nieelastyczne bloki węglowe nie są w stanie w słoneczne południe pracować na odpowiednio niskich minimach, a następnie wieczorem odpowiednio szybko zwiększyć swoją moc. Do tego dochodzi niemal całkowity brak magazynów energii. Taka kombinacja zmusza operatora do ograniczania pracy źródeł odnawialnych - pomimo tego, że produkują wówczas niemal darmową energię. Tylko w 2023 roku w ten sposób straciliśmy 74 GWh energii elektrycznej, ale skala problemu szybko narasta. Od stycznia do połowy maja br. nierynkowemu redysponowaniu poddano ponad 400 GWh energii. To tyle, ile w tym okresie zużyło blisko pół miliona gospodarstw domowych - dodał starszy analityk w Forum Energii, autor raportu Marcin Dusiło.

Rośnie uzależnienie od innych krajów

Stale rośnie uzależnienie od sprowadzanych surowców - już 43% zużywanej w kraju energii opiera się na paliwach z importu. Tylko w ubiegłym roku Polska wydała na ten cel 138 mld zł. W ciągu ostatniej dekady, uwzględniając inflację, koszt importu paliw przekroczył już 1,2 biliona zł.

Polska dyskusja wokół transformacji koncentruje się na temacie zamykania i końcu elektrowni węglowych, co budzi opór. Za mało rozmawiamy o nowych niskoemisyjnych technologiach, także tych, które zapewnią nam moce dyspozycyjne. Przed nami widmo luki inwestycyjnej, a przecież bezpieczne i zrównoważone dostawy energii elektrycznej są warunkiem elektryfikacji całej gospodarki. Ogromnym wyzwaniem staje się mobilizowanie inwestycji - zarówno w spółkach energetycznych, jak i przez inwestorów prywatnych, w tym gospodarstwa domowe - podsumowała Pandera.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

WYPEŁNIJ ANKIETĘ. Pomóż nam ulepszyć wGospodarce.pl!

Marszałek niszczy marzenia Polaków o mieszkaniu własnościowym

Pracownik nie niewolnik. Produktywność najniższa od 1995

Plan naprawczy: 10 tys. ludzi na bruk i likwidacja

Arabowie przyjeżdżają do Zakopanego. Jest ich coraz więcej

ISBnews, jb

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych