Nadchodzi DAC7: Unia skontroluje, co sprzedajesz w Internecie
Wprowadzenie dyrektywy DAC7 oznacza dla sprzedawców internetowych, działających na platformach cyfrowych typu marketplace, konieczność przekazania informacji po otrzymaniu wezwania od operatora platformy - poinformowała PAP Agnieszka Wnuk, doradczyni podatkowa z firmy Quidea.
1 lipca br. ma wejść w życie nowelizacja ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw, która zawiera implementację do polskiego prawa dyrektywy DAC7. Nowe prawo wprowadza obowiązek dla operatorów platform cyfrowych, by gromadzili i przekazywali dane o sprzedawcach do krajowej administracji skarbowej. Wymóg raportowania nie obejmie jednak drobnych sprzedawców towarów, którzy w ciągu roku dokonają mniej niż 30 transakcji, a ich łączne wynagrodzenie nie przekroczy 2 tys. euro.
Wprowadzenie dyrektywy DAC7 oznacza dla sprzedawców internetowych, działających na platformach cyfrowych typu marketplace, konieczność przekazania informacji po otrzymaniu wezwania od operatora platformy – powiedziała PAP doradczyni podatkowa, partnerka w firmie Quidea Agnieszka Wnuk.
Platforma zaraportuje Twoją sprzedaż
Podkreśliła, że jeśli platforma internetowa zaraportuje dane sprzedawców, którzy dokonają więcej niż 29 transakcji, czy osiągną przychód 2000 euro i więcej w skali roku, to nie nakłada to automatycznego obowiązku rejestracji działalności gospodarczej i konieczności opodatkowania transakcji, w tym w sposób właściwy dla opodatkowania działalności gospodarczej.
Podatki - nie teraz, najpierw raportowanie
Zapewniła, że dla osób, które w związku z transakcjami internetowymi opodatkowują się zgodnie z przepisami – w tym korzystają ze zwolnień.
Jeśli ktoś sprzeda rzeczy, które były jego prywatną własnością, np. używane meble i przekroczy próg kwotowy 2 tys. euro, a w związku z tym jego dane zostaną zaraportowane do fiskusa, nie oznacza to oczywiście, że nie będzie mógł skorzystać ze zwolnień z opodatkowania czy też będzie musiał zarejestrować działalność gospodarczą” – zaznaczyła.
Unia już przygotowała lupę pod transakcje, ale jeszcze nie wejdzie do twojego domu
Według niej nie oznacza to także, że u takiej osoby natychmiast pojawi się kontrola podatkowa. Skala sprzedaży internetowej czy wykorzystywania platform do kojarzenia stron transakcji usługowych jest tak ogromna, że nie jest możliwe skontrolowanie każdej zaraportowanej osoby - zauważyła rozmówczyni PAP.
W mojej ocenie na radarze fiskusa będą raczej osoby dokonujące powtarzających się operacji, wskazujących na ich zawodowy, biznesowy charakter. Takie analizy, tyle że na podstawie danych z mediów społecznościowych już są prowadzone, jeszcze przed wdrożeniem DAC7. Co więcej, nawet gdyby u Kowalskiego wyprzedającego meble po rodzinie pojawiła się kontrola, to nie powinna ona stwierdzić nieprawidłowości – oceniła doradczyni podatkowa.
Dodała, że niektóre medialne doniesienia o zmianach zasad opodatkowania e-handlu mogą spowodować u korzystających z platform internetowych niepewność co do skutków wdrożenia dyrektywy, a w konsekwencji wstrzymanie się – przynajmniej czasowe – przez część sprzedających z transakcjami. Dlatego ważne, by użytkownicy byli świadomi realnych skutków wprowadzenia nowych przepisów.
Kluczowe jest to, aby operatorzy się dostosowali do nowych wymogów
Zdaniem Agnieszki Wnuk zmiany w przepisach dotyczących e-commerce są znaczące.
Kluczowe jest, aby operatorzy platform internetowych, czy aplikacji zaktualizowali swoje procedury i byli gotowi na nowe obowiązki sprawozdawcze. Dla sprzedających na platformach ważne jest zaś to, aby wypełnić nowe obowiązki przekazywania platformie danych, kiedy operator platformy ich do tego wezwie, tak by uniknąć blokady wypłaty środków pieniężnych ze sprzedaży, czy nawet wstrzymania możliwości dokonywania dalszych transakcji sprzedażowych. Istotne więc, aby sprzedawcy mieli świadomość, że operator ma prawo i obowiązek zwrócić się o wymagane informacje, choć z własnej inicjatywy nie muszą przekazywać danych – podsumowała ekspertka.
Kontrola zaakcetpowana przez rząd Donalda Tuska
23 maja br. Sejm uchwalił nowelizację ustawy o wymianie informacji podatkowych z innymi państwami oraz niektórych innych ustaw, która zawiera implementację do polskiego prawa dyrektywy DAC7. Nowe przepisy mają ułatwić organom podatkowym dostęp do kluczowych informacji o sprzedawcach działających na platformach internetowych. Ma to być odpowiedź na rosnącą potrzebę zapewnienia równej konkurencji na rynku e-commerce, m.in. poprzez utrudnienie działalności w tzw. szarej strefie.
Unijna dyrektywa DAC7 ma na celu usprawnienie wymiany informacji podatkowych między państwami członkowskimi. Nowe prawo wprowadza obowiązek dla operatorów platform cyfrowych, by gromadzili i przekazywali dane o sprzedawcach do krajowej administracji skarbowej. Ma to zapewnić równą konkurencję oraz przeciwdziałać unikaniu opodatkowania w przestrzeni cyfrowej, w tym w obrocie międzynarodowym. Zmiany mają wejść w życie 1 lipca 2024 roku i dotyczyć platform działających w branży e-handlu, a także umożliwiających świadczenie usług osobiście online lub offline, rezerwację noclegów, najem środków transportu czy zamawianie przejazdów. Wymóg raportowania nie obejmie jednak drobnych sprzedawców towarów, którzy w ciągu roku dokonają mniej niż 30 transakcji, a ich łączne wynagrodzenie nie przekroczy 2 tys. euro.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Dobrowolna służba wojskowa. Rząd zwiększa limit przyjęć
Praca z domu i 42 tys. zł miesięcznie. Nawet bez studiów
Rząd rozda pieniądze. Do 1000 zł więcej dla samorządowców
Sąsiedzi wygrali z Niemcami. Berlin cofa opłaty za gaz
pap, jb