Partia Le Pen z szansą na większość bezwzględną
Zjednoczenie Narodowe według ostatnich sondaży uzyskuje 36 proc. poparcia. Projekcje dotyczące liczby mandatów wskazują, że partii Marine Le Pen zabraknie niewiele głosów do większości bezwzględnej.
We Francji za tydzień odbędzie się pierwsza tura przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
Partia Macrona za lewicą
Dwa sondaże przyznają Zjednoczeniu Narodowemu (ZN) od 35,5 do 36 proc. głosów. Pierwsze badanie ośrodka Elabe ogłosił w sobotę wieczorem dziennik „La Tribune”, a drugie wykonał ośrodek Ipsos dla dziennika „Le Parisien” i Radio France.
Z sondaży wynika, że Nowy Front Ludowy, koalicja lewicy, może uzyskać od 27 proc. do 29,5 proc. głosów.
Obóz prezydencki, czyli partia Emmanuela Macrona Odrodzenie i jej sojusznicy, może liczyć na 19,5 do 20 proc. poparcia.
10 proc. głosów może uzyskać tradycyjna prawica - partia Republikanie, w której przed wyborami doszło do rozłamu. Szef partii Eric Ciotti zawarł sojusz ze Zjednoczeniem Narodowym, dawnym Frontem Narodowym Marine Le Pen.
»»Czytaj tutaj: „Kordon sanitarny” wokół partii Le Pen przerwany
Magiczna liczba 289
Portal BFMTV oszacował w niedzielę podział mandatów na podstawie najnowszych sondaży.
Okazuje się, że ZN może uzyskać 250-280 miejsc w parlamencie - podczas gdy do większości bezwzględnej potrzebnych jest 289 miejsc.
Na 150-170 miejsc może liczyć Nowy Front Ludowy. Obóz prezydencki - na 90-110 miejsc wobec 245, którymi dysponował przed rozwiązaniem parlamentu.
Bardella na premiera?
Większość bezwzględna, do której - według tej projekcji - Zjednoczenie Narodowe zaczyna się zbliżać, oznaczałaby, że premierem zostałby obecny szef tej partii, 28-letni Jordan Bardella.
Marine Le Pen, choć nie stoi na czele RN, pozostaje nieformalną liderką skrajnej prawicy.
Bardella mówił wcześniej, że nie stanie na czele rządu, jeśli jego partia nie uzyska w wyniku wyborów większości bezwzględnej.
Urząd premiera powinien przypaść partii, która wygrywa wybory parlamentarne. We Francji szefa rządu mianuje prezydent, niemniej powinien mieć pewność, że jego nominacja uzyska akceptację w parlamencie.
Zwycięstwo RN w wyborach oznaczałoby dla Francji kohabitację - sytuację, gdy prezydent i premier, reprezentujący władzę wykonawczą, wywodzą się z różnych obozów politycznych.
Pierwsza tura wyborów odbędzie się za tydzień - 30 czerwca; druga - 7 lipca.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Rząd dzieli Orlen: Bez dominacji na rynku gazu
Paliwa na wakacje. „Zalecamy zatankowanie do pełna”