Informacje

Francuski prezydent wraz z żoną głosowali w nadmorskiej miejscowości Touquet / autor: MOHAMMED BADRA/EPA/PAP
Francuski prezydent wraz z żoną głosowali w nadmorskiej miejscowości Touquet / autor: MOHAMMED BADRA/EPA/PAP

AKTUALIZACJA

Francja wybiera parlament: nadzwyczajna mobilizacja

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 lipca 2024, 16:00

    Aktualizacja: 7 lipca 2024, 17:46

  • Powiększ tekst

Do godz. 17.00 frekwencja w drugiej turze przedterminowych wyborów parlamentarnych we Francji wyniosła 59,71 proc. - podało MSW w Paryżu. Jest więc nieznacznie wyższa niż w pierwszej turze wyborów, która odbyła się 30 czerwca. Według AFP, jest to najwyższa frekwencja w II turze wyborów parlamentarnych od 1981 roku.

Wskazuje to na mobilizację wyborców, mimo że po pierwszej turze zmieniła się „propozycja polityczna” - jak podkreślają komentatorzy. Chodzi o to, że ponad 220 kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury, wycofało się z wyścigu, by - na zalecenie swych partii - uniknąć rozproszenia głosów przeciwko skrajnej prawicy.

»» Czytaj także tutaj:

Francja wybiera. Czy partia Le Pen zdobędzie władzę?

Dane o frekwencji są pierwszym wskaźnikiem, czy wyborcy zniechęcili się, czy też zmobilizowali. Zwłaszcza, że - jak się ocenia - frekwencja jest ważnym czynnikiem, który może mieć wpływ na wynik niedzielnego głosowania.

W pierwszej turze, 30 czerwca wyższa frekwencja pomogła zarówno Zjednoczeniu Narodowemu (RN), określanemu jako skrajnie prawicowe, jak i obozowi politycznemu prezydenta Emmanuela Macrona. Obie te siły polityczne otrzymały po 2,8 mln głosów więcej niż podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca.

Partia Marine Le Pen jest faworytem głosowania. Nie wiadomo tylko, czy uzyska większość bezwzględną (289 miejsc) pozwalającą na sformowanie rządu, czy zwykłą większość.

Możliwość przejęcia władzy we Francji przez dawny Front Narodowy sprawia, że niedzielne głosowanie określane jest jako historyczne.

Do południa zagłosowali niektórzy czołowi politycy, m.in. obecny premier Gabriel Attal, były prezydent Francois Hollande, byli premierzy: Elisabeth Borne i Edouard Philippe.

Prezydent Emmanuel Macorn też już oddał głos. Szef państwa głosował w nadmorskiej miejscowości Touquet na północy Francji.

Z Paryża Anna Wróbel (PAP)/bz

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Budżet państwa - jesień będzie gorąca

Polska na straży bezpieczeństwa paliwowego… Niemiec!

Zapukają do Twojego domu i sprawdzą. Nowy obowiązek

Triumf Polski! Gazprom zapłaci rekordową karę

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych