Polski prąd dla Ukrainy. Co na to Bruksela?
Polska zwróciła się do Komisji Europejskiej z pomysłem, by zaopatrywać Ukrainę w energię wyprodukowaną z polskiego węgla - potwierdził rzecznik KE Tim McPhie. Inicjatywę ogłosił premier Donald Tusk. Z informacji dziennika „Rzeczpospolita” wynika jednak, że Bruksela na razie jej nie poparła.
Pomysł ogłosił szef polskiego rządu po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas jego wizyty w Warszawie w poniedziałek.
Pomysł Donalda Tuska
„Pracujemy nad tym, aby móc spalać polski węgiel, którego mamy w tej chwili sporo tak, żeby nie płacić za jego spalanie, czyli za emisję, a prąd wytworzony przez polskie elektrownie z polskiego węgla za europejskie pieniądze przesłać istniejącym mostem energetycznym na Ukrainę” - mówił wtedy Tusk.
Stanowiłoby to dodatkowe źródło zaopatrzenia w energię elektryczną dla naszego wschodniego sąsiada, którego zakłady energetyczne są celem rosyjskich ataków rakietowych.
Prośba o spotkanie
Jak poinformował w piątek rzecznik KE, „polskie władze zwróciły się do Komisji z prośbą o spotkanie w celu omówienia tej kwestii”.
Energia elektryczna wyprodukowana przez elektrownie w UE i dostarczona na Ukrainę podlega normalnym zasadom systemu handlu emisjami ETS: elektrownie muszą umarzać uprawnienia, a więc płacić za te emisje - podkreślił McPhie.
Dodał, że KE jest zobowiązana wspierać system energetyczny Ukrainy w czasie nadchodzącej zimy, nie chce jednak spekulować na temat polskiego pomysłu, bo nie zna szczegółów.
»» Czytaj tutaj:
Ukraina bez energii elektrycznej z powodu upałów
KE skupia się na zwiększaniu możliwości eksportu energii elektrycznej na Ukrainę; do zsynchronizowania sieci elektrycznych UE i Ukrainy doszło tuż po rozpoczęciu przez Rosję inwazji w lutym 2022 r.
Ustalenia „Rz”: Bruksela sceptyczna
W piątek dziennik „Rzeczpospolita” napisał, że KE na razie nie poparła pomysłu Tuska, by za europejskie pieniądze spalać polski węgiel na potrzeby Ukrainy. Jak podkreśla gazeta, słowami premiera było zaskoczonych także wiele energetycznych spółek.
„Widzieliśmy uwagi polskiego premiera, ale nie są nam znane żadne szczegółowe propozycje i nie mieliśmy żadnego kontaktu z polskimi władzami w tej sprawie” - brzmi odpowiedź KE na prośbę „Rz” o komentarz do pomysłu Tuska.
Według „Rzeczpospolitej” Komisja Europejska nie widzi także możliwości produkowania prądu z polskiego węgla „za europejskie pieniądze”. Jak czytamy w gazecie, urzędnicy KE podkreślają, że „energia wytwarzana przez elektrownie w UE i eksportowana do Ukrainy objęta jest zwykłymi zasadami EU ETS, co oznacza, że elektrownie spalające węgiel muszą zakupić uprawnienia ETS (do emisji CO2 – red.) odpowiadające ich emisji, czyli płacą za emisję zgodnie z zasadą, że płaci zanieczyszczający, która jest podstawą systemu ETS”.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Zakaz podlewania trawników i ogrodów! Posypią się kary
Tysiące miejsc pracy dla Polaków. Przełom na rynku
Zielona energia nie jest ani tania, ani bezpieczna
Miał być akademik za 1 zł, jest za 1533 zł
»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj: