Tak władza szasta naszymi pieniędzmi - 11 mln złotych na igrzyska, których nie będzie
Około 10 mln 800 tys. zł kosztowały w ciągu dwóch lat starania o zorganizowanie w Krakowie Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022. Z tej kwoty do zapłaty pozostało jeszcze nieco ponad 900 tys. zł.
Wydatki zaprezentowano na posiedzeniu Komisji ds. Kontroli Przygotowań Miasta Krakowa do kandydowania o prawo organizacji ZIO 2022.
Na posiedzeniu komisji pojawiła się była szefowa Stowarzyszenia Komitet Konkursowy Kraków 2022 Jagna Marczułajtis-Walczak. Tłumaczyła, że jej wcześniejsze nieobecności wynikały z obowiązków poselskich.
Wielokrotnie zapraszana na tę komisję muszę powiedzieć, że wydaje mi się, że zaproszenie jest skierowane w niewłaściwym kierunku, ponieważ władzami stowarzyszenia - niezależnego podmiotu od Urzędu Miasta Krakowa - jest Walne Zgromadzenie Członków, zarząd i komisja rewizyjna, stąd uważam, że takie zaproszenie mogłoby wpłynąć do szefa komisji rewizyjnej tego stowarzyszenia – powiedziała Marczułajtis-Walczak.
Dodała, że organem, który może zażądać wyjaśnień, według statutu i ustawy o stowarzyszeniach, jest komisja rewizyjna oraz wojewoda. Postawa poseł oburzyła radnych. Komisja ma wystąpić o opinię prawną, czy może wezwać poprzednie władze Komitetu Konkursowego Kraków 2022 do złożenia sprawozdania z jego działalności, z okresu, gdy jego pracami kierowała Marczułajtis-Walczak.
W 2013 r. w związku ze staraniami o ZIO wydano nieco ponad 3 mln 71 tys. zł, a w 2014 r. 6 mln 859 tys. zł, do uregulowania pozostaje jeszcze 900 tys. zł. W sumie to ok. 10 mln 800 tys. zł z różnych źródeł, z czego z budżetu miasta Krakowa ok. 3 mln 393 tys. zł.
Bezzwrotna opłata aplikacyjna do MKOL wniesiona w listopadzie zeszłego roku wyniosła 454,5 tys. zł. Przygotowanie wniosku aplikacyjnego przez szwajcarską firmę EKS kosztowało 3 mln 724 tys. zł. Promocja, w tym m.in. zakup materiałów, produkcja i emisja spotów reklamowych pochłonęły 2 mln 679 tys. zł.
Wyjazdy przedstawicieli Komitetu Konkursowego Kraków 2022 i reprezentantów samorządów do Lozanny, Soczi i Turcji pochłonęły ponad 207 tys. zł.
Na funkcjonowanie biura Komitetu Konkursowego Kraków 2022 wydano w sumie 342 tys. zł, a na wynagrodzenia pracowników biura niemal 499 tys. zł. Prawie 625 tys. zapłacono za pracę ekspertów.
Do zapłaty pozostaje jeszcze ponad 900 tys. zł za usługi związane ze staraniami o ZIO, w tym ponad 759 tys. zł dla EKS za zadania zrealizowane przez tę firmę do końca maja, gdy miasto po przegranym referendum odstąpiło od umowy.
Nie oznacza to, że EKS nie będzie miał dalszych roszczeń, ale w ocenie naszej i naszych prawników nie ma do tego podstaw — mówiła radnym przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków 2022 wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka.
Dodała, że nie ma też podstaw do zwrotu 3,97 mln zł dotacji, czego domaga się Ministerstwo Sportu.
Umowa zawarta z ministerstwem nadal obowiązuje. Pierwsza transza dotacji została przekazana i rozliczona. Ministerstwo domaga się jej zwrotu, ale jest to niezgodne z prawem. Do 4 kwietnia ministerstwo miało przekazać nam jeszcze ponad 2,8 mln zł, czego nie zrobiono. Oczekujemy wypłaty tych środków — powiedziała Sroka.
Szczegółowe sprawozdanie finansowe wydatków na starania o igrzyska za lata 2013-14 ma być opublikowane w poniedziałek po jego przyjęciu przez Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia Komitet Konkursowego Kraków 2022.
Pierwotnie planowano, że wydatki związane z ZIO wyniosą w latach 2012-2015 48 mln zł. Starania przerwano, bo w referendum przeprowadzonym 25 maja przeciwko planom zorganizowania w Krakowie igrzysk opowiedziało się 69,72 proc. głosujących.
A wystarczyło posłuchać oponentów, rozważyć sprawę i najpierw zapytać mieszkańców. Co ciekawe, w czasie, gdy apelowano przeprowadzenie referendum, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wyśmiewał ten pomysł. Zdanie zmienił dopiero niedawno, gdy uruchomiono starania i wydano ogromną część środków… Kto na tym zyskał?
mall/ PAP/