Senator oszukany "na policjanta". Odzyska 430 tys. zł?
Senator został oszukany metodą na policjanta na kwotę 430 tys. zł, wszczęliśmy śledztwo w tej sprawie - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej szefowa Prokuratury Rejonowej w Brodnicy Alina Szram. Z informacji PAP wynika, że chodzi o parlamentarzystę PSL z Kujaw i Pomorza.
PAP dowiedziała się, że chodzi o senatora z PSL. Rzecznik prasowy PSL Miłosz Motyka powiedział, że nie skomentuje sprawy, bo jej nie zna.
W czwartek komunikat w sprawie wydał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski, który podał, że parlamentarzysta został nakłoniony do dokonania dwóch przelewów w łącznej kwocie 430 tys. zł, a także dodatkowego przelewu na 250 tys. zł, ale nie został on sfinalizowany ze względu na zamknięcie sesji realizacji przelewów natychmiastowych.
Przebieg oszukańczej gry
Rzecznik poinformował, że 10 grudnia do parlamentarzysty na numer stacjonarny jego biura senatorskiego zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako nadinspektor Marek Boroń z Centralnego Biura Śledczego Policji i poinformował go, że prowadzi śledztwo w sprawie hakerów w bankach i musi mu pomóc w rozbiciu tej grupy. Rozmówca wskazał, że w ramach prowadzonych czynności śledczych sprawdza on pracownicę jednego z banków w Jabłonowie Pomorskim w związku z czym, w celu jej weryfikacji, konieczne jest wykonanie przez pokrzywdzonego przelewu środków pieniężnych.
Rzecznik prokuratury podkreślił, że parlamentarzysta wykonał „polecenie”, przelał pieniądze na konto jednej ze spółek z siedzibą w Świeciu nad Wisłą, której przedmiotem działalności było między innymi pośrednictwo w zakupie kryptowalut. Fałszywemu policjantowi wysłał także skan swojego dowodu osobistego.
Dopiero po wizycie w banku w Toruniu, gdzie usiłował wykonać kolejny przelew na polecenie dzwoniącego, zdał sobie sprawę, że został oszukany.
Ujęto trójkę podejrzanych
Po powiadomieniu organów ścigania oraz banku parlamentarzysty, w wyniku niezwłocznie zrealizowanych czynności, udało się zablokować środki pieniężne w kwocie 430 tys. zł. Ustalono właścicieli kont, na które miały trafić wyłudzone pieniądze. W miniony wtorek w Świeciu dokonano zatrzymania trzech udziałowców spółki - Katarzyny D., Dariusza D. oraz Przemysława D.
W środę Katarzynie D. i Przemysławowi D. prokurator przedstawił zarzut popełnienia przestępstwa prania brudnych pieniędzy, tj. występku z art. 299 par. 1 i 5 Kodeksu karnego. Podejrzani złożyli wyjaśnienia, w których opisali swoje działania. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, poręczenia majątkowego w kwotach odpowiednio 3 tys. zł i 5 tys. zł oraz wobec Przemysława D. zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
W czwartek śledztwo do dalszego prowadzenia, przejęła Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Przestępstwa zarzucone podejrzanym zagrożone są karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
PAP, Sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Są argumenty za szybszą obniżką stóp NBP
Rosyjski potentat gazowy szoruje po dnie
Na wagę życia: polski eksport żywności ratuje mieszkańców Afryki
»»Kolejny miesiąc z szalejącą inflacją. Ceny rosną, a rząd przeszkadza - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24