
Europa nie zarobi na OZE za Atlantykiem
50 milionów dolarów tygodniowo – tyle traci norweski gigant energetyczny Equinor z powodu zatrzymania prac przy budowie wielkiej farmy wiatrowej u wybrzeży Nowego Jorku. To skutki decyzji amerykańskich władz, które postanowiły raz jeszcze przeanalizować tego typu projekty w kraju.
Miał być wielki sukces i źródło odnawialnej energii dla 500 tysięcy mieszkańców metropolii, a są straty finansowe, frustracja zarządu norweskiego koncernu i możliwy pozew sądowy przeciwko działaniom rządu Donalda Trumpa. Wszystko z powodu zmiany polityki energetycznej w USA po porażce kandydatki Demokratów w listopadowych wyborach prezydenckich. A zmiana jest radykalna, gdyż prezydent Trump stawia na paliwa kopalne a nie na politykę proklimatyczną i odnawialne źródła. I właśnie omawia m.in. przyszłość rynku naftowego w czasie trwającej podróży po Bliskim Wschodzie - podczas gdy Molly Morris, prezes Equinor Renewables Americas (cytowana przez światowe media) zapowiedziała, że w ciągu kilku dni może dojść do zamknięcia projektu Empire Wind, jeśli władze USA nie odblokują prac. Chodzi o inwestycję wartą 5 miliardów dolarów. Wszytko z powodu opinii Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery, z której wynika, że inwestycję zatwierdzono opierając się na pospiesznych, nieaktualnych i niekompletnych analizach naukowych i środowiskowych. Dlatego Departament Zasobów Wewnętrznych zdecydował o wstrzymaniu w połowie kwietnia projektu, w ramach którego planowano budowę 147 turbin wiatrowych u wybrzeży Nowego Jorku i New Jersey. I co istotne Equinor zainwestował już 2,5 mld dolarów.
Norweski potentat to nie jedna europejska firma, która ma problemy z inwestycjami w energetykę odnawialną w USA w ostatnim czasie. W kwietniu informowali o tym szefowie niemieckiego RWE. I zapowiedzieli wstrzymanie działalności w tym kraju, choć koncern obecnie eksploatuje farmy wiatrowe na morzu o łącznej mocy 3,3 GW, ale ma też cztery kolejne projekty ( 4,4 GW) w trakcie realizacji. Oficjalnie władze firmy zapowiedziały, że „zainwestują wyłącznie wtedy, gdy zostaną uzyskane wszystkie niezbędne zezwolenia federalne, wszystkie ulgi podatkowe będą bezpieczne”.
Przypomnijmy, że obecne władze amerykańskie wycofują się z przepisów dających ulgi podatkowe i dotacje dla zielonych technologii, jakie wprowadziła Administracja Joe Bidena.
Agnieszka Łakoma
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.