
Atak Izraela: imponująca skuteczność, dalekosiężne skutki
Operacja wojskowo-wywiadowcza Izraela przeciwko Iranowi imponuje pod względem przygotowania i skuteczności i bardzo wyraźnie obnażyła słabość reżimu w Teheranie - ocenił w rozmowie z PAP Philip Wasielewski, analityk wojskowy i były oficer CIA. Jak stwierdził, może ona zachwiać pozycją władz w Iranie.
Wasielewski, który uczestniczył w operacjach CIA w Afganistanie, podsumował w ten sposób pierwsze dni izraelskich bombardowań Iranu i irańskiej odpowiedzi.
„Izrael już wcześniej, w ubiegłym roku pokazał, że ma zdolność swobodnego rażenia celów wewnątrz Iranu, niszcząc obiekty związane z programem rakietowym. Ale tym razem skala tego jest zupełnie inna: były doniesienia, że w pierwszych falach użyto 200 samolotów, z czego żaden nie został strącony. Byli w stanie wyeliminować wszystkich najważniejszych dowódców wojskowych, znając ich dokładną lokalizację, razić mocno bronione obiekty. Do tego słyszymy, że Izraelczycy prowadzili akcje sabotażowe wewnątrz Iranu, bardzo podobne do tych, które prowadzili Ukraińcy w Rosji” - wymienia Philip Wasielewski, obecnie analityk think-tanku Foreign Policy Research Initiative.
„To wszystko wskazuje na bardzo udaną operację wojskową_” - ocenił.
Ważniejsze od militarnych polityczne skutki
Wasielewski stwierdził mimo to, że całkowity efekt ataków na cele związane z programem atomowym Iranu może pozostać nieznany przez długi czas, a całkowite zniszczenie tych obiektów jest mało prawdopodobne. Ocenił jednak, że Izrael mógł w ten sposób przynajmniej cofnąć postępy poczynione przez Teheran, opóźniając ewentualne możliwości pozyskania broni jądrowej przez Iran potencjalnie o lata.
Jak jednak stwierdził, być może ważniejsze są efekty polityczne izraelskiego uderzenia, które obnażyło bezsilność i słabość irańskiego reżimu.
„Mówiąc kolokwialnie: mamy do czynienia z sytuacją, w której kraj, który opiera większość swojej propagandy na antysemityzmie i antysyjonizmie, otrzymuje potężne lanie od grupy Żydów, nie zadając im poważnych strat” - ocenił rozmówca PAP.
„Oczywiście trudno spodziewać się, by Irańczycy obalili reżim dlatego, że wzywa ich do tego Izrael - społeczeństwo zwykle w takich sytuacjach solidaryzuje się z władzami, kiedy jego kraj jest atakowany. Ale w dalszej perspektywie na pewno jego pozycja w oczach społeczeństwa i innych aktorów na Bliskim Wschodzie będzie znacznie słabsza. Na Bliskim Wschodzie trudno jest przetrwać, kiedy okazujesz słabość” - dodał.
Jak zaznaczył, słabość tę widać w systemie sojuszy, jakie przez lata budował Iran w regionie. O ile kiedyś Teheran mógł liczyć na pomoc bojówek w Libanie (Hezbollahu), Iraku, Jemenie, czy na wsparcie syryjskiego reżimu, dziś proirańska siatka jest w znacznie gorszej kondycji, rozmontowana przez wcześniejsze izraelskie uderzenia przeciwko Hezbollahowi czy klęskę reżimu Asada w Syrii.
Geopolityczne reperkusje biją w Rosję
Wasielewski zwrócił uwagę, że choć Iran odpowiedział Izraelowi salwami rakiet balistycznych, większość z nich została przechwycona, a zasoby rakietowe Teheranu są prawdopodobnie ograniczone, przez co Iran nie jest w stanie podtrzymać wymiany ognia przez długi czas. Stwierdził też, że operacja oraz bezradność systemów obrony powietrznej Iranu - w tym rosyjskich S-300 i S-400 - to kolejna antyreklama rosyjskiego uzbrojenia. Jak dodał, skutki polityczne mogą być dla Rosji szersze. Przypomniał, że jeszcze w styczniu Rosja podpisała z Iranem 20-letnie porozumienie w sprawie bezpieczeństwa, które okazało się nie być wiele warte.
„Można zapytać: jak wiele dało to Iranowi. To zresztą podobna sytuacja, jaką widzieliśmy w wojnie Armenii z Azerbejdżanem, gdzie również sojusz z Rosją niewiele dał Armenii. Więc widząc to Korea Północna mogłaby się zastanowić ile dają rosyjskie gwarancje” - mówi Wasielewski.
Jak dodał, innym skutkiem izraelskiego ataku jest przerwanie dostaw irańskich rakiet i dronów do Rosji.
Ekspert ocenił, że mimo wcześniejszego sprzeciwu okazywanego przez prezydenta Donalda Trumpa wobec izraelskich planów, USA strategicznie zyskały na ataku.
„Myślę, że w zasadzie ktoś powinien komuś podziękować, bo to uczyniło naszą sytuację strategiczną znacznie łatwiejszą” - powiedział.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP), sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Inflacja w maju niżej, obniżka stóp bliżej?
Tajna wojna. Uderzenie wywiadu Izraela oślepiło Iran
Bank gigant wypłaci potężną dywidendę. 75 proc. zysku
»»UJAWNIAMY! Szokujące Nagranie Tuska i Giertycha: „Tam gdzie zjeby są!” – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.