Informacje

fot. Facebook
fot. Facebook

Utwory Adele i innych niezależnych wykonawców znikną z YouTube - zablokuje je Google. To efekt niekorzystnych umów narzuconych wytwórniom

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 sierpnia 2014, 14:38

  • 0
  • Powiększ tekst

Cenicie Adele albo zespół Arctic Monkeys? Korzystacie z serwisu YouTube? To długo się nie pocieszycie - utwory tych wykonawców już wkrótce mogą zniknąć z YouTuba. Wszystko przez umowę podpisaną z największymi wytwórniami fonograficznymi. Jest ona skrajnie niekorzystna dla małych wytwórni.

O co chodzi? O nową usługę, którą wprowadza YouTube (należący do giganta Google).

YouTube, należący do Google'a, zaczyna właśnie wewnętrzne testy usługi streamingowej Music Pass. Usługa, która ma być szerzej dostępna latem (wciąż nie wiadomo w jakich i ilu krajach), pozwoli na słuchanie i oglądanie klipów muzycznych bez reklam oraz ściąganie plików mp3 na urządzenia mobilne. Najprawdopodobniej będzie działała w modelu subskrybcyjnym, podobnie jak konkurencyjne Spotify, Deezer, czy WiMP. Dla powodzenia takiej usługi kluczowe jest stworzenie dużej biblioteki utworów. Wszystkie wspomniane serwisy chwalą się, że mają ich ponad 20 milionów. Jak powiedział "Financial Timesowi" Robert Kyncl, dyrektor YouTube'a ds. treści, jego serwis podpisał już umowy z trzema największymi wytwórniami: Universal Music Group, Sony Music Entertainment i Warner Music.

Te wytwórnie stanowią 95 proc. rynku. Jednak wykonawcy tacy jak Adele czy Arctic Monkeys należą do grupy w pozostałych 5 proc. To oznacza, że Google może zwyczajnie zablokować ich utwory. Dlaczego? Bo tych wytwórni nie stać opłatę wysokich kwot na rzecz giganta.

Niewielkie, niezależne wytwórnie takie jak XL Recordings (nagrywają w niej Adele, The xx, czy Radiohead) czy Domino (Franz Ferdinand, Arctic Monkeys), które reprezentują pozostałe pięć procent artystów, nie zgodziły się na warunki narzucone przez YouTube'a. Wobec tego Kyncl zapowiedział, że w ciągu kilku dni serwis zacznie blokować teledyski niezależnych artystów. BBC sugeruje, że teledyski wrzucane np. przez sieć kanałów VEVO nie zostaną zablokowane.

Jednak materiały wrzucane przez mniejsze wytwórnie - już tak.

Niezależni wykonawcy nie składają broni. Chcą odwołać się do prawa UE.

wyborcza.biz/ as/

Powiązane tematy

Komentarze