Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Polska ma własny pomysł na wzrost w UE

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 15 września 2014, 07:45

  • Powiększ tekst

Ministrowie finansów państw UE omawiali na nieformalnym spotkaniu w sobotę w Mediolanie możliwości zwiększenia inwestycji w Europie. Polska po raz pierwszy na forum unijnym przedstawiła własny pomysł utworzenia paneuropejskiego funduszu na rzecz wzrostu.

Jak poinformowało w sobotę stałe przedstawicielstwo Polski przy UE, szefowie resortów finansów zgodzili się, że w obecnej sytuacji gospodarczej trzeba szczególnie promować prywatne i publiczne inwestycje.

Komisja Europejska wraz z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym (EBI) mają przygotować listę projektów, których realizacja będzie wspierała wzrost gospodarczy. Obie instytucje poproszono też o wskazanie barier, które uniemożliwiały dotychczas wdrożenie takich inicjatyw.

Ministrowie na kolejnych posiedzeniach mają rozważyć zarówno istniejące, jak i nowe instrumenty i mechanizmy, które pomogłyby w zamianie projektów w rzeczywiste wydatki na inwestycje, miejsca pracy i lepsze perspektywy rozwoju dla Europy.

Jeden z pomysłów w tej sprawie przedstawiła Polska. Minister finansów Mateusz Szczurek zaprezentował ideę paneuropejskiego funduszu inwestycyjnego, z którego finansowane byłyby duże europejskie projekty w energetyce, transporcie, sektorze technologii informatycznych i obronnym.

Po raz pierwszy Szczurek przedstawił ten pomysł w zeszłym tygodniu na konferencji organizowanej przez Instytut Bruegla w Brukseli. Tłumaczył wówczas, że fundusz docelowo wynosiłby 700 mld euro, a początkowy wkład finansowy zapewniłyby mu państwa unijne. Później miałby się finansować na rynku, nie obciążając deficytów budżetowych krajów UE.

Zgodnie z komunikatem naszego przedstawicielstwa przy UE ministrowie zgodzili się, by uwzględnić tę propozycję na liście możliwych rozwiązań. Dalsze prace nad nimi będą prowadzone przez EBI we współpracy z państwami członkowskim.

Agencja Reutera poza polską koncepcją wymienia w tym kontekście jeszcze włoski pomysł stworzenia narzędzi finansowych mających pomóc firmom w finansowaniu się, francusko-niemiecką propozycję w sprawie zwiększenia prywatnych inwestycji oraz apel nowego szefa KE Jean-Claude'a Junckera o utworzenie wartego 300 mld euro programu na rzecz ożywienia europejskiej gospodarki.

"Nie mamy magicznej różdżki, ale potrzebujemy wzrostu gospodarczego. Trzeba stymulować popyt bez zwiększania deficytów" -

powiedział dziennikarzom cytowany przez Reutera francuski minister finansów Michel Sapin.

Unijna gospodarka wciąż nie może się podnieść po światowym kryzysie z końca ubiegłej dekady. W zeszłym roku wzrost PKB w UE wyniósł zaledwie 0,1 proc. Bezrobocie na starym kontynencie pozostaje na bardzo wysokim poziomie przekraczającym 11 proc., co oznacza, że bez pracy jest 25 mln ludzi.

Krzysztof Strzępka (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych