Zamiast zaciskania pasa liberalizacja - plan na strefę euro
Państwa strefy euro mają zmniejszyć obciążenia podatkowe pracy - zgodzili się ministrowie finansów "18" podczas nieformalnego spotkania w Mediolanie. Ma to być sposób na pobudzanie wzrostu gospodarczego i zwiększanie zatrudnienia w Europie.
"Strefa euro stanęła przed nowymi wyzwaniami. Nasza uwaga przesunęła się od zapewnienia stabilności finansowej do wspierania wzrostu gospodarczego" -
powiedział na piątkowej konferencji prasowej w Mediolanie szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem.
Ministrowie finansów strefy euro spotkali się pierwszy raz po wakacjach, by rozmawiać o sposobach pobudzania gospodarki w eurolandzie. Po tym, gdy w 2013 r. strefa wyszła z recesji i jej gospodarka zaczęła nieznacznie się rozwijać, w ostatnich miesiącach przyszło znowu osłabienie. Według wrześniowych danych Eurostatu Produkt Krajowy Brutto strefy euro w II kwartale 2014 r. nie zmienił się kwartał do kwartału, a w I kwartale wzrósł o zaledwie 0,2 proc.
Obciążenia podatkowe pracy w państwach strefy euro są wyższe niż średnia w OECD. Dodatkowo podatki te rosły w ciągu ostatnich lat ze względu na konieczność łatania niedoborów w finansach wielu państw UE.
"Jest jasne, że to przeszkoda, aby rynki pracy w strefie euro funkcjonowały efektywnie i sprawnie. To sprzeczne z celem pobudzania gospodarki i zwiększania zatrudnienia" -
podkreślono w komunikacie po posiedzeniu ministrów finansów strefy euro.
Zgodzili się oni, że zmniejszanie obciążeń podatkowych pracy może przełożyć się na zwiększenie konsumpcji, stymulowanie podaży pracy i zatrudnienia, a także poprawić rentowność firm. Mniejsze obciążenia podatkowe pracy sprawiłby, że firmy chętniej sięgałyby po nowych pracowników (bo byliby oni tańsi), z kolei zatrudnieni wydawaliby więcej i tym samym przyczyniali się do zwiększenia wzrostu gospodarczego (przez to, że część dotychczasowych obciążeń podatkowych zostawałaby w ich kieszeniach).
Strefa euro uzgodniła w piątek wspólne zasady dotyczące wprowadzania reform dotyczących opodatkowania pracy. Po pierwsze zmiany mają być dopasowane do wyzwań, jakie stoją przed danym krajem. Nie mogą też dodatkowo komplikować systemu podatkowego ani dla podatników, ani dla administracji.
Zmiany w opodatkowaniu pracy nie mają przynosić negatywnych efektów dla budżetów. Rządy krajów strefy euro mają je tak projektować, by ewentualne ubytki były kompensowane przez obcięcie nieefektywnych wydatków lub podniesienie innych podatków, które mają mniejszy negatywny wpływ na wzrost gospodarczy.
Eurogrupa ma omówić plany redukcji obciążeń podatkowych przy okazji dyskusji nad projektami budżetów na 2015 r. w listopadzie. Monitorowanie wdrażania reform zaplanowano na wiosnę 2015 r.
Metoda zaciskania pasa, jaką w odpowiedzi na kryzys narzuciła sobie strefa euro, była krytykowana jako nieefektywna i mało pomocna w poprawie wzrostu gospodarczego. Zresztą nie wszystkie kraje trzymały się wytycznych, nawet jeśli oznaczało to łamanie wspólnych postanowień UE.
Najnowszym przykładem jest Francja, która ogłosiła oficjalnie, że dopiero w 2017 roku sprowadzi swój deficyt budżetowy do 3 proc. PKB. Wcześniej obiecywano osiągnięcie tego celu do 2015 roku. Paryż tłumaczy taką postawę słabością francuskiej gospodarki.
Krzysztof Strzępka(PAP)